Był oferent na kupno Autosanu, ale nie wpłacił wadium

W tym przypadku były jednak uzasadnione nadzieje na to, że Autosan znajdzie właściciela. Przed rozstrzygnięciem przetargu wpłynęła oferta. - I to z dobrą ceną - mówi syndyk Ludwik Noworolski. - Jednak nie spełniała ona warunków formalnych, dlatego została odrzucona.

Potencjalny nabywca nie wpłacił wymaganego wadium. Była to kwota 500 tys. zł.

- Mam nadzieję, że ten oferent będzie nadal zainteresowany kupnem Autosanu, tym bardziej, że prowadzimy rozmowy handlowe. Jeśli dopełni obowiązków w kolejnym przetargu, Autosan będzie miał nowego właściciela -dodaje Noworolski.

Przyznaje, że nie ma dużej wiedzy na temat potencjalnego nabywcy.

- Wiem, że próbuje ulokować w Autosanie zamówienie na małe autobusy. To oferent jednoosobowo reprezentujący spółkę z polskim kapitałem.

Mimo, iż przetarg się nie powiódł, to syndyk wychodził z Sądu Gospodarczego w Krośnie z optymistycznym nastawieniem.

- Mam potwierdzenie, że jest zainteresowanie Autosanem. Być może jakieś zawirowanie sprawiło, że oferta nie była kompletna, ale mam nadzieję, że do stycznia problem zostanie rozwiązany.

Zgodnie z decyzją sędziego komisarza cena wywoławcza Autosanu w trzecim przetargu będzie o 2 mln zł niższa. Ustalono ją na 48 mln zł, ale do tego dojdzie wycena produkcji w toku i zapasów w momencie przekazania firmy.