Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli żołnierze-kolejarze w Strasburgu szukają sprawiedliwości

Norbert Ziętal
- Stara władza gnębiła nas katorżniczą służbą, nowa o nas zapomniała – twierdzi Andrzej Mikulski z Przemyśla, który sprawiedliwości szuka w Strasburgu.
- Stara władza gnębiła nas katorżniczą służbą, nowa o nas zapomniała – twierdzi Andrzej Mikulski z Przemyśla, który sprawiedliwości szuka w Strasburgu. Norbert Ziętal
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu będzie wyjaśniał skargę Przemyślanina Andrzeja Mikulskiego.

O pomoc zwrócił się kilka tygodni temu.

- Właśnie dostałem pismo ze Strasburga z prośbą o dosłanie kompletu dokumentów. Ponadto kilkanaście naklejek z kodami kreskowymi. Mają być naklejone na każdej wysyłanej kartce ksero - mówi pan Andrzej. Już przesłał wymagane dokumenty. Czeka na odpowiedź.

Mikulski w latach 1974 do 1976 służył w pułku wojsk kolejowych w Przemyślu. Brał udział m.in. w budowie i przebudowie linii kolejowej Medyka - Kraków.

- Wówczas panowała opinia, że do tych pułków często wcielano synów ludzi, których władza ludowa podejrzewała o wrogi stosunek do niej. Także alumnów seminariów duchownych. Stworzono tym samym swoiste kolonie karne i takie tam panowały warunki. Pracowaliśmy w bardzo ciężkich warunkach, często bez regularnych posiłków. Te, jak były, to spożywaliśmy na stanowisku pracy - wspomina przemyślanin.

Do wojska został przyjęty z kategorią zdrowia C, czyli zdolny do służby na określonych stanowiskach. Jednostkę opuszczał z kategorią E, czyli trwale niezdolny do służby.

Wojska kolejowe funkcjonowały od 1951 aż do 1989 r. Zostały zlikwidowane, bo bezpłatna i przymusowa praca żołnierzy, była niezgodna z konstytucją. Obecnie żyje jeszcze ponad 54 tys. byłych żołnierzy kolejowych. Zazwyczaj ze zrujnowanym zdrowiem.

- Stara władza nas wykorzystywała, a nowa o nas zapomniała. Dodatki i uprawnienia mają żołnierze przymusowo zatrudniani w kopalniach, kamieniołomach, zakładach rud uranu, ale my nie. Czujemy się dyskryminowani - twierdzi pan Andrzej.

O pomoc zwracał się już do Rzecznika Prawa Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, parlamentarzystów. Bez rezultatu.

- Ufam, że trybunał w Strasburgu pomoże mnie i innym żołnierzom kolejowym. Wpłynie na zmianę przepisów w Polsce. Na to rozstrzygnięcie czekają tysiące osób. Niektórzy dzwonią do mnie i dopytują się, czy już mam jakieś wiadomości - mówi przemyślanin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24