Były burmistrz Dębicy, Paweł Wolicki pożegnał się z pracownikami

Były burmistrz i jego zastępcy dziękowali urzędnikom za ponad trzy lata wspólnej pracy. Były łzy, kwiaty i pamiątkowe zdjęcie przed ratuszem.

Wolicki tłumaczył, że gdyby pozostał na stanowisku burmistrza, to już dziś musiałby wypowiadać wykonawcom umowy na realizację miejskich inwestycji.

- Ponieważ zrezygnowałem, nie ma kto tego robić. Nic się nie zmieniło, tylko trzy osoby straciły robotę - mówił Wolicki, nawiązując do swojej wczorajszej rezygnacji i dymisji zastępców.

Obecna sytuacja miasta to konsekwencja nie przyjęcia budżetu przez radnych miejskich. Ustalić musiała go Regionalna Izba Obrachunkowa w Rzeszowie. Opracowany przez izbę plan nie uwzględnił jednak żadnej inwestycji.

Do dębickiej prokuratury Wolicki złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez 13 radnych. Jeden z zarzutów brzmi, że w zmowie i porozumieniu działali na szkodę miasta.

- Do końca tygodnia zapoznamy się z materiałami i prześlemy je do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która zdecyduje, czy to my będziemy zajmować się sprawą - powiedział Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.

Wolicki o działanie na szkodę miasta posądził też RIO, na co złożył zawiadomienie w rzeszowskiej prokuraturze. Oprócz tego zaskarżył do wojewódzkiego sądu administracyjnego zażalenie na budżet przygotowany przez RIO. W tej sprawie miasto będzie reprezentował profesor Michał Kulesza, twórca reformy samorządowej.

Za kilka dni okaże się, kto będzie rządził miastem. Może to być komisarz, który zastąpi burmistrza i radę miejską lub pełnomocnik, który będzie współpracował z radnymi. Do tego czasu na czele urzędu stoi sekretarz Małgorzata Dankowska.