Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Crasnovii: Związek ukarał klub bezpodstawnie

Tomasz Ryzner
Benedykt Czajkowski uważa, że związek nie miał podstaw do wykluczenia Crasnovii z rozgrywek.
Benedykt Czajkowski uważa, że związek nie miał podstaw do wykluczenia Crasnovii z rozgrywek. Krzysztof Kapica
Rozmowa z BENEDYKTEM CZAJKOWSKIM, byłym prezesem Crasnovii, którą podkarpacki ZPN wykluczył z rozgrywek i struktur związku

- Kibice Crasnovii nie mają do pana pretensji?
- Tylko jakiś idiota mógłby je mieć. Przez piętnaście lat wszystko robiłem dla klubu, młodzieży i kibiców. Starałem się, aby powstał piękny obiekt, co się udało. Nigdy nie miałem osobistych interesów w pracy w klubie, poświęciłem dla niego dużo czasu i pieniędzy. Ale na drodze stanął człowiek, który sam nic za darmo nie zrobił dla środowiska sportowego. Dodam, że przed wyborami pan Greń zaprosił mnie na kawę i proponował stanowisko w podkarpackim ZPN-ie. Podziękowałem mówiąc, że mnie to nie interesuje i od tej pory mamy problemy z panem Greniem.

- Nikt panu nie powiedział "gdybyś nie zadzierał ze związkiem, chłopaki graliby w lidze".
- Nikt. O czym my tu mówimy. Pewnie ludzie nie znający problemu mogą się zastanawiać "po co ci to było". Dla dobra podkarpackiej piłki powiadomiłem prokuraturę, że walne związku było niezgodne ze statutem. Byłbym niewiele wart, przymykając oczy na to, co się działo. Prokuratura podzieliła moje uwagi i skierowała sprawę do sądu. Związek zażądał od Crasnovii 10 tysięcy złotych swoich kosztów adwokackich. Wtedy złożyłem doniesienie o próbie wyłudzenia, bo tylko sędzia może nakładać takie sankcje po prawomocnym wyroku. Prokurator nie odrzucił moich wniosków, nadał spawom bieg. Związek uznał, że ja go szkaluję, też poszedł do sądu, ale sędzia oczyścił mnie z zarzutu. Na ugodę się nie zgodziłem, związek wycofał zarzut.

- Brał pan pod uwagę wycofanie swoich zarzutów z sądu i prokuratury.
- Kiedy działacze byli w Wydziale Dyscypliny, dawano im do zrozumienia, że kara może zostać uchylona, jeśli Czajkowski odpuści.

- Gdyby pan to zrobił, piłkarze mieliby szansę wrócić na boisko.
- Nie miałbym honoru, byłbym niepoważny, gdybym to zrobił. Dla dobra piłkarzy i młodzieży wszystko bym zrobił, ale nie można naginać prawa dla pana Grenia. Po drugie sprawy prowadzi prokurator i nawet gdybym chciał, nie mogę ich wycofać..

- Jak pan przyjął sankcje nałożone na Crasnovię?
- Zawieszono ją bezpodstawnie. Sprawy toczą się w sądzie, sąd odrzucił zarzut, jakobym szkalował związek. Za co w tej sytuacji ukarano klub, a przede wszystkim młodzież. Zastosowano zbiorową odpowiedzialność. Sęk w tym, że ja 10 miesięcy temu wycofałem się z pracy w klubie. Od tamtej pory nie byłem na stadionie, prócz nagrania w telewizji. Pan Greń rok temu żądał odebrania mi mandatu na walne, grożąc Crasnovii walkowerami. Dla dobra klubu usunąłem się w cień. Związek jednak nie odpuścił i bezprawnie odebrał Crasnovii licencję.

- Crasnovia ostatnio podjęła kilka próby zapłacenia 10 tysięcy kary. Związek pieniędzy nie przyjął.
- Wygląda, jakby klub godził się z zarzutami związku, co mnie zabolało. Wcześniej działacze wydali oświadczenie, w którym odcinali się od moich działań. Klub jednak kary nie uniknął. W końcu postanowił zapłacić, ale związek odwrócił się na pięcie. Ktoś może się dziwić, a mnie się zdaje, że prawnik uświadomił prezesowi Greniowi, że z próby wyłudzenia, może się zrobić fakt dokonani wyłudzenia.

- Miał pan ostatnio kontakt z kimś ze związku?
- Mój prawnik wysłał tam pismo. Stwierdzam w nim, że nie szkalowałem związku, a do sądu ma prawo zwrócić się każdy obywatel. Żądam, by związek zamieścił w tej sprawie sprostowanie na pierwszej stronie Nowin. Prowadzę biznes i nie pozwolę sobie, by uderzano w moje dobre imię. Jeśli niczego nie wskóram, oddam sprawę do sądu. Słyszę, że prowadzi mnie pan Wacław Mazur (przed rokiem kontrkandydat K. Grenia w wyborach - przyp. red.), teraz znowu, że pan Jan Lech (b. działacz Stali Rzeszów - przyp. red.). Niech się wreszcie w związku zdecydują. Myślę, że te parę słów jeszcze potrafię napisać..

- Co powinna w tej chwili zrobić Crasnovia?
- Domagać się wysokiego odszkodowania do związku. Kiedy prezes Greń upadnie, związek powinien od niego żądać finansowego zadośćuczynienia za poniesione straty.

Czytaj aktualności sportowe również w wydaniu papierowym Nowin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24