Były prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jest podejrzany o korupcję

Wniosek o zastosowanie wobec sędziego Marka Z. trzymiesięcznego aresztu tymczasowego wczoraj złożył do sądu Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

- Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla zatrzymanego przez CBA byłego prezesa Sądu Okręgowego w Przemyślu. Sąd aresztował go na trzy miesiące

— informuje Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Sędzia Marek Z. został zatrzymany we wtorek, tuż po tym, jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego utrzymała w mocy postanowienie Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie o wyrażeniu zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej i aresztowanie, czyli uchylenie immunitetu sędziowskiego. Takie wniosek prokuratura skierowała jeszcze w październiku ub. roku i wtedy sąd zdecydował o uchyleniu immunitetu sędziemu Markowi Z. Postanowienie było nieprawomocne, odwołał się od niego obrońca sędziego. Rozprawę odwoławczą zaplanowano pierwotnie na 5 marca, ale ostatecznie odbyła się ona we wtorek, 7 lipca.

Były prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu usłyszał w prokuraturze zarzuty korupcyjne. Chodzi o podejrzenie przyjęcia przez sędziego 100 tys. złotych łapówki w zamian za korzystne rozstrzygnięcie sprawy karnej.

- Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, sędzia miał przyjąć korzyść majątkową w wysokości 100 tys. zł. w zamian za korzystne rozstrzygnięcie sprawy karnej przedsiębiorcy działającego na terenie Podkarpacia — twierdzi CBA.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, w toku postępowania ustalono, że od stycznia do lutego 2018 r. w Jarosławiu Marek Z., w związku pełnieniem funkcji publicznej sędziego Sądu Okręgowego w Przemyślu zażądał, a następnie przyjął 100 tys. złotych łapówki. Jak twierdzą śledczy, miała to być korzyść w zamian za wydanie korzystnego dla Macieja M. wyroku umarzającego przepadek prawie 2 mln złotych.

- Do kontaktu Macieja M. z sędzią Markiem Z. doszło za pośrednictwem Bogusława P., który obiecał, że jest w stanie załatwić sądowe anulowanie kary pieniężnej. Następnie Bogusław P. ustalił z sędzią, że załatwienie tej sprawy będzie kosztować 100 tys. złotych, przy czym mieli podzielić się nielegalnie uzyskana kwota po połowie — twierdzi Prokuratura Krajowa.

Jak dalej informuje prokuratura, po zapoznaniu się ze sprawą Marek Z., który miał orzekać w jednoosobowym składzie, stwierdził, że jest ona już przedawniona, zatem jej umorzenie było przesądzone. Nie poinformował jednak o tym fakcie Macieja M.

- W lutym 2018 r. przed rozprawą Maciej M. wręczył Bogusławowi p. 110 tys. złotych informując, że 100 tys. zł jest przeznaczone dla sędziego, a 10 tys. zł to wynagrodzenie za pośredniczenie w załatwieniu sprawy - dodają śledczy.

Bogusław P., który wcześniej usłyszał zarzuty w tej sprawie, przyznał się i złożył wyjaśnienia.

Jak wynika ze śledztwa, sędzia Marek Z. podjął próby namówienia Bogusława P. do zmiany zeznań. Ten jednak nie zgodził się na to.

Dotychczas w tej sprawie zarzuty usłyszało cztery osoby, a wobec dwóch sąd, na wniosek prokuratora, zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Sędzia jest kolejną aresztowaną osobą.

ZOBACZ TEŻ: Były marszałek podkarpacki skazany na trzy lata więzienia