Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były proboszcz, oskarżony o molestowanie nieletnich, wyszedł z aresztu. Za wykorzystywanie tych samych chłopców skazany został zakonnik

Lech Klimek
Lech Klimek
Zakonnik skazany a były proboszcz z Szalowej zwolniony z aresztu.
Zakonnik skazany a były proboszcz z Szalowej zwolniony z aresztu. archiwum
Przed gorlickim sądem zapadł wyrok w bulwersującej sprawie wykorzystywania seksualnego młodocianych na terenie parafii w Szalowej. Przed obliczem temidy stanął Jarosław O., zakonnik i ksiądz Kościoła Rzymskokatolickiego. Sąd skazał go na dwa lata i sześć miesięcy kary bezwzględnego więzienia. To ciąg dalszy sprawy, w której oskarżony jest proboszcz z Szalowej.

Gdy w lutym 2020 roku przed nowotarskim sądem ruszył proces księdza Mariana W., byłego proboszcza z Szalowej, wydawało się, że to początek końca traumatycznych przeżyć dla mieszkańców tej wsi. Niestety, okazało się, że w trakcie prokuratorskiego postępowania przeciwko Marianowi W. na światło dzienne wyszły kolejne dramatyczne okoliczności związane z tą sprawą.

W marcu prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu skierowała do Sądu Rejonowego w Gorlicach akt oskarżenia przeciwko Jarosławowi O., kapłanowi Kościoła Rzymskokatolickiego, członkowi jednego z zakonów.

Pierwszy wyrok w sprawie molestowania seksualnego ministrantów i lektorów z Szalowej

Prokuratorzy zarzucali mu popełnienie, na terenie Szalowej, trzech przestępstw przeciwko wolności seksualnej w stosunku do trzech różnych osób. Kilka dni temu zapadł wyrok.

W chwili ogłaszania sentencji jeszcze nieprawomocnego wyroku, na sali rozpraw w gorlickim sądzie nie było Jarosława O., przed sądem odpowiadał on z wolnej stopy. Nie było również jego obrońcy. O ile sędzia Bogusław Gawlik zgodził się, by w czasie odczytywania wyroku na sali obecne były media, to jednak, gdy przeszedł do uzasadnienia wyroku, jawność została wyłączona.

Jarosław O. poza karą wiezienia dostał również zakaz zajmowania wszelkich stanowisk i wykonywania jakiejkolwiek pracy związanej z wychowaniem lub opieką nad małoletnimi. Zakaz ten w stosunku do zakonnika jest na zawsze. Zgodnie z sentencją wyroku, zakonnik ma również pokryć koszty procesu, jakie ponieśli skrzywdzeni przez niego młodzi ludzie.

Według śledczych zakonnik, miał swoją pierwszą ofiarę przemocą doprowadzić do poddania się tzw. innym czynnościom seksualnym, jak również wykonaniu takich czynności. W stosunku do drugiej miał wykorzystać zależność, jaka występuje między kapłanem i lektorem i doprowadzić do obcowania płciowego.

- Oba przestępstwa zostały popełnione w październiku 2009 roku. Trzecie przestępstwo, popełnione w 2012 roku, polegało na wykorzystaniu bezradności pokrzywdzonego, wynikającej z jego upojenia alkoholowego i doprowadzeniu go do poddania się innej czynności seksualnej - stwierdza prokurator Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu..

Szokująca infomacją jest to, że w czasie, gdy popełniane były dwa pierwsze przestępstwa, w Szalowej trwał czas misji świętych. W 2012 roku ten sam zakonnik prowadził misje w jednej z parafii w sąsiedniej gminie. Zbrodnie, jakich dokonał zakonnik zagrożone były karą do 8 lat więzienia.

Wszystkie wymienione sprawy wyszły na jaw przy okazji śledztwa w sprawie czynów pedofilskich, o które został oskarżony, Marian W., były proboszcz w Szalowej, który pełnił również posługę w Kiczni (powiat nowosądecki) oraz parafii w Grywałdzie (powiat nowotarski). Jak się okazało, niektórzy chłopcy skrzywdzeni przez księdza Mariana W. byli później wykorzystywani przez zakonnika Jarosława O.

Proces księdza, byłego proboszcza z Szalowej trwa w Nowym Targu

Akt oskarżenia przeciwko księdzu Marianowi W. trafił do nowotarskiego sądu w grudniu, a jego proces ruszył 19 lutego. Prokuratura zarzuca mu, że od 2003 r. do 2012 roku dopuścił się 12 przestępstw polegających na wykorzystywaniu seksualnym osób poniżej 15. roku życia, wykorzystywaniu osób małoletnich, wobec których duchowny miał stosunek zależności, a także spowodowanie u części pokrzywdzonych średniego uszczerbku na zdrowiu – czyli tzw. zespołu stresu pourazowego. Chodzi o 11 małoletnich, w tym siedem osób poniżej 15 lat, mieszkających na terenie parafii, w których oskarżony był proboszczem. Wszyscy oni byli lektorami lub ministrantami służącymi do mszy.

18 listopada na wniosek obrońcy sąd w Nowym Tagu uchylił areszt tymczasowy wobec Mariana W. i zastosował środki wolnościowe, czyli dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych. Ma on też zakaz opuszczania kraju. Prokuratora w Nowym Sączu zażaliła się na decyzje nowotarskiego sądu i sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. 28 grudnia sąd w Nowym Targu podtrzymał swoją pierwotną decyzję i Marian W. pozostał na wolności. Nie udało nam się ustalić, gdzie obecnie przebywa.

W toku śledztwa odkryto, że Marian W. zmuszał do innych czynności seksualnych także 11 innych ministrantów. Ich historie nie weszły jednak do aktu oskarżenia, ponieważ czyny te uległy przedawnieniu. W polskim prawie dzieje się tak w momencie, gdy osoba pokrzywdzona przez pedofila nie zgłosi sprawy policji przed ukończeniem przez siebie 30. roku życia.


ZOBACZ TAKŻE:FLESZ - Sprawcy przemocy będą izolowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto