Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były urzędnik jarosławskiego starostwa musi zwrócić przywłaszczone pieniądze

Roman Kijanka
Fot. Roman Kijanka
Finał afery w wydziale komunikacji jarosławskiego starostwa wciąż budzi zainteresowanie internautów portalu nowiny24.pl. Na życzenie forumowiczów informujemy, jak zakończyła się sprawa urzędowych oszustw.

Wymiar sprawiedliwości zajmował się nieprawidłowościami przy rejestracji samochodów prawie dwa lata, by jesienią tego roku zakończyć sprawę.

Arkadiusz K., główny podejrzany o przywłaszczanie pieniędzy, obecnie były pracownik wydziału komunikacji w jarosławskim starostwie został skazany w kwietniu tego roku.

Czwórka urzędników wydziału komunikacji zamieszanych w wydawanie dowodów rejestracyjnych bez pobrania obwiązujących opłat odpowiadała w postępowaniach odrębnych. Jedni usłyszeli wyroki wcześniej. Inni, po apelacjach do kolejnych instancji, dopiero we wrześniu tego roku. Wtedy nastąpiło sądowe zamknięcie sprawy dotyczącej przywłaszczeń, podrabiania podpisów i braku nadzoru ze strony przełożonych.

Arkadiusz K. dobrowolnie poddał się karze. Sąd wymierzył mu łącznie 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 6 tys. zł grzywny i 10 letni zakaz zajmowania stanowisk w administracji związanych z wydawaniem decyzji. Na zwrócenie przywłaszczonych pieniędzy sąd dał mu półtora roku.

W przypadku urzędników wydziału komunikacji Alicji O., Piotra D., Małgorzaty D. i Grzegorza K. postępowanie karne warunkowo umorzono na okres 1 roku. - Warunkowe umorzenie postępowania karnego jest rzadko stosowaną instytucją przewidzianą przez prawo. Podejrzanego uznaje się winnym, ale nie jest to traktowane jako skazanie. Po okresie próby wyrok ulega zatarciu - wyjaśnia Marian Haśko, szef jarosławskiej prokuratury.

Arkadiusz K. odpowiadał za przywłaszczenie łącznie około 13 tys. zł., wydawanie dokumentów rejestracyjnych bez pobrania opłat i podrobienie 15 podpisów. Piotr D. wydał 15 dowodów rejestracyjnych chociaż brakował potrzebnych opłat. Małgorzata D. zrobiła to w 4 przypadkach, a Grzegorz K. w trzech. Alicja O. pełniąca w czasie afery funkcję naczelnika wydziału odpowiadała za brak nadzoru.

Nie kontrolując pracowników dopuściła do wydania 63 decyzji rejestracyjnych, mimo braku dowodów należnych opłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24