MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bytom Odrzański: Ratusz to będzie perełka

Redakcja
Burmistrz Jacek Sauter myśli o urządzeniu w sali obrad rady miejskiej również sali ślubów
Burmistrz Jacek Sauter myśli o urządzeniu w sali obrad rady miejskiej również sali ślubów Krzysztof Kubasiewicz
Zaprojektowaniem wnętrza budynku zajęła się specjalistka.

Burmistrz postanowił zadbać o zabytkowy ratusz i zlecił odnowienie jego wnętrza. Przedsięwzięcie zostanie rozłożone na kilka lat. Remont jest niezbędny - twierdzą mieszkańcy.

- Nienawidzę wydawania pieniędzy ma moją siedzibę - mówi burmistrz Jacek Sauter. - Mam swoją filozofię inwestowania w mieście i bardzo ciężko jest mi wyłożyć złotówki na ratusz. Zawsze znajdą się inne potrzeby - wyjaśnia. Radni już w 1997 roku naciskali na burmistrza, żeby wykorzystał 5 tys. złotych na odnowienie jego pokoju. Ale on przeznaczył te fundusze na pomoc dla powodzian. W 1998 roku przypilnowała go sekretarz gminy Wiesława Skrobacz która uznała, że biuro burmistrza musi być reprezentacyjne. Wstawiono nowe meble, zmieniono podłogę, odmalowano ściany. Burmistrz dostał nowy fotel, ale krzesła dla gości przeniesiono z sali obrad. Po remoncie jest także Urząd Stanu Cywilnego. Poza tym ratusz nie był odnawiany. Już po wejściu uwagę przykuwają łyse cegły, które trzeba było odkryć, bo w tynku były dziury. Hol jest ciemny i mroczny, na ścianach widać pęknięcia. Ściany w sali ślubów dawno już nie widziały pędzla. Na korytarzach została stara boazeria.

Wizytówka miasta

- Dojrzałem do decyzji, że trzeba coś z ratuszem zrobić. Nie ukrywam, że mieszkańcy coraz częściej zwracają mi uwagę, że obiekt wymaga remontu. Jest to budynek zabytkowy z XVII wieku. Powinien być wizytówką miasta. Skoro pokazujemy gościom port, kota, fontannę, to pokażmy również piękny ratusz. Można wejść na wieżę i zobaczyć panoramę miasta - opowiada burmistrz. Przyznaje też, że coraz częściej jest mu wstyd przed zagranicznymi i polskimi gośćmi, którzy go odwiedzają. Kolejnym czynnikiem, który przekonał burmistrza do remontu jest konieczność poprawy warunków pracy urzędników. - Kiedyś żartowałem, że zostawiłem ścianę od ul. Kożuchowskiej bez zmiany, żeby pełniła funkcję skansenu. Ale ten żart przestał być śmieszny - tłumaczy. Budynek ma zrobioną elewację, ale tylko od strony rynku. Gotowe są już wieża, okna, i dach, który przeciekał.

Albo porządnie, albo wcale

Burmistrz chce, żeby remont wystarczył na długie lata, dlatego zlecił zadanie odnowienia obiektu Dorocie Witkowskiej, projektantce z Zielonej Góry. W pierwszej kolejności, jeszcze w tym roku, dokona ona inwentaryzacji budynku. Może do wiosny uda się opracować projekt. - Gminy nie będzie stać na całkowitą rewitalizację, dlatego przedsięwzięcie zostanie rozłożone na raty. W 2009 roku chcemy wyremontować korytarze, wejścia i przejścia, salę ślubów i salę obrad rady miejskiej. W kolejnym roku zaprojektuje się pomieszczenia biurowe. Chcemy je pozamieniać miejscami i zmienić ich funkcje. Koniecznie trzeba będzie zrobić windę dla osób niepełnosprawnych, bo od strony rynku nie ma miejsca na podjazd. Windę być może umieścimy z tyłu budynku - objaśnia J. Sauter. Wszystkie plany będą konsultowane z konserwatorem zabytków. Władzom miasta zależy, żeby zachować jak najwięcej z zabytkowego stylu budynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska