Dzisiaj o 16 "Stalówka" gra u siebie z Sandecją Nowy Sącz, w której występuje między innymi wychowanek stalowowolskiego klubu, Wojciech Fabianowski. I zarząd Stali uznał, że zmiana trenera bardziej zaszkodziłaby niż pomogła drużynie.
Jeżeli jednak trener Cecherz nie wypełni ultimatum, zarząd ma kandydatów na jego następcę. Mówiło się o Januszu Białku, Andrzeju Orzeszku, Marku Chojnackim.
Kredyt zaufania
- Zdecydowaliśmy na spotkaniu zarządu, że trener Cecherz prowadzić będzie nadal zespół - mówi Dariusz Schlage, dyrektor Stali. - Rozmawialiśmy z kandydatami na nowego szkoleniowca piłkarzy, ale wstrzymaliśmy się ze zmianami, Przemysław Cecherz dostał ultimatum. O tym, że nie znalazł się jego następca, nie zadecydowały sprawy finansowe, chodzi o dobro drużyny, która gra teraz dwa mecze w krótkim czasie.
- Czy jestem zaskoczony? Podałem się do dymisji w ubiegłym tygodniu nie dlatego, że nie chcę pracować w Stalowej Woli - wyjaśnia Cecherz. - Ale dlatego, żeby klub nie miał związanych rąk. Wbrew temu, co o mnie niektórzy mówią, jestem człowiekiem honoru i wiedziałem, co mam zrobić.
Bierze na siebie
Szkoleniowiec ogłosił decyzję zarządu zawodnikom przed wczorajszym treningiem. - Nie zasługujemy na ostatnie miejsce w tabeli, z grą zespołu wcale nie jest tak źle - uważa Cecherz.
- Znam opinie w Stalowej Woli na swój temat, ale znam też swoją wartość. I nie patrzę na ultimatum zarządu, tylko będę przygotowywał zespół do najbliższych meczów tak, jakbym miał tu pracować przez następne pięć lat. Sandecja to dobry zespół, zwłaszcza w ofensywie, ma mocną linię pomocy, ale popełnia błędy w defensywie. A jeszcze zabraknie ich dwóch czołowych obrońców, Jana Ciosa i Jana Frohlicha.
Trener nie wierzy w spiskowe teorie, jakoby piłkarze grali przeciwko niemu albo spisywali się słabo, bo klub nie wypłacił im zaległych 100 tysięcy złotych premii z poprzedniego sezonu. - Są rozmowy między chłopakami o pieniądzach - przyznaje szkoleniowiec.
- Ale ten brak premii mógłby mieć wpływ na ich postawę w pierwszym czy drugim meczu sezonu, ale nie w ośmiu. W to, że grają przeciwko mnie, nie wierzę. Najlepszy dowód to postawa pomocnika Krzyśka Treli, który po strzelonej bramce z Podbeskidziem przybiegł cieszyć się z niej razem ze mną.
Przeciwko Sandecji nie zagrają Daniel Treściński i Piotr Szymiczek, którzy nadal leczą kontuzje. Pod znakiem zapytania stoją występy Jaromira Wieprzęcia i Tadeusza Krawca, którzy są mocno poobijani po ostatnim meczu z Flotą w Świnoujściu. Po pauzie za żółte kartki wraca natomiast Igor Migalewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!