Gmina zagroziła biznesmenowi, że odbierze mu nieruchomość, jeśli nie zacznie spłacać rat.
Byłą cegielnię kupił prywatny inwestor w 2000 roku za 400 tys. zł. Od razu zapłacił 50 tys., resztę miał spłacać w rocznych ratach. Na początku wpłaty wpływały terminowo. Potem przestały spływać na konto gminy. Właściciel cegielni twierdził, że nie zdążył zagospodarować tak dużej powierzchni i ma trudności finansowe. Gdy dług sięgnął 103 tys. zł za raty i 155 tys. za odsetki, magistrat zagroził, że sprawę skieruje do sądu i będzie próbował odzyskać budynek. Groźba poskutkowała.
- Przedsiębiorca uregulował większość długu, raty wpływają terminowo, pozostało mu do spłacenia cześć odsetek - mówi Teresa Sułkowska, zastępca niżańskiego burmistrza. - W tej sytuacji nie będziemy starać się o odzyskanie cegielni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA