Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cellfast Wilki Krosno na torze w Gorican rozruszały kości. Wszyscy wrócili zadowoleni. W Gorican został tylko Andrzej Lebiediew

Marek Bluj
Marek Bluj
Na torze w Gorican. W czerwonym kasku Marko Lewiszyn, w niebieskim Mateusz Szczepaniak
Na torze w Gorican. W czerwonym kasku Marko Lewiszyn, w niebieskim Mateusz Szczepaniak Cellfast Wilki Krosno
Żużlowcy Cellfast Wilków Krosno mają za sobą trzy dni pierwszych w tym roku galopów na torze. Przeprowadzili je na należącym do rodziny Pavliciów Speedway Stadium w Gorican.

Cztery godziny dziennie mieli obiekt do swojej wyłącznej dyspozycji. Dopisywała pogoda, humory, nawierzchnia toru była bardzo dobrze przygotowana przez gospodarzy. Ośmioosobowa wataha powróciła w niedzielę nad ranem do domów zadowolona.

- Kości rozruszane, odkurzyliśmy się trochę po zimie. Pojeździliśmy. Wszystko było super. Tor, atmosfera. O resztę, jak zwykle na wysokim poziomie, zadbał klub. Jedziemy dalej. Sezon powoli się rozkręca - dzielił się z Nowinami swoimi refleksami Andrzej Lebiediew, który pozostał w Gorican. - Postanowiłem pozostać tu na kilka dni, aby pokręcić jeszcze trochę kółek - dodaje jeden z liderów krośnieńskiego teamu.

- Wszystkie cele, z którymi udawaliśmy się na ten wyjazd zostały zrealizowane. Mieliśmy trzy dni solidnych treningów, zawodnicy porządnie rozprostowali kości, dopisywała pogoda, chociaż rano było zimno, zawodnicy trochę to odczuli, ale w południe było już pięknie i można było swobodnie kręcić kółka. Dziękujemy rodzinie Pavliciów za przyjęcie i stworzenie takich warunków, które na początek sezonu były doskonałe. Cellfast Wilki Krosno były nie pierwszy i nie ostatni raz w Gorican, ale będziemy tam podróżować częściej - ocenia Michał Finfa, menedżer krośnieńskiego teamu.

Podczas treningów w dwóch pierwszych dniach zawodnicy nie ścigali się spod taśmy.

- W ostatnim dniu była jazda spod taśmy, ale tylko dla chętnych. Klub nie wywierał żadnej presji, aby stawać pod taśmą i się ścigać. Mamy na to jeszcze czas. Do meczu z Gdańskiem zmierzamy określonym trybem przygotowań. To jeszcze nie był ten czas, aby wymagać od zawodników stawiennictwa pod taśmą. Będą mieli ku temu okazje w sparingach - podsumował wyjazd Michał Finfa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24