Chwilę później otrzymali wiadomość, że ktoś przyjedzie po cały sprzęt i wyposażenie.
- Byliśmy zszokowani, bo firma padła niemal z dnia na dzień. A pracownicy zostali bez pieniędzy, bo w ostatnich czasie firma miała zaległości - opowiada jeden z byłych już pracowników.
Od kilku miesięcy były wyczuwalne problemy
Towarzyszący mu mężczyzna, który w centrum, na umowę - zlecenie pracował do wiosny, twierdzi, że część zatrudnionych już kilka miesięcy temu zaczęła podejrzewać, że firma ma kłopoty.
- Od pewnego czasu dziwne było to, że niby pracowaliśmy w jednym biurze, siedzieliśmy obok siebie, a formalnie byliśmy zatrudnieni w różnych firmach. To dość niejasne - twierdzi mężczyzna. Dodaje, że poszkodowanych może być nawet kilkadziesiąt osób.
- Zamknięcie tej firmy to dla nas bardzo przykra i zła informacja. Tym bardziej, że wcześniej nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów o jakichś kłopotach - mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla.
Centrum Usług Biznesowych w Przemyślu głównie świadczyło usługi telemarketingowe dla innych firm. Chodziło m.in. o sprzedaż produktów, obsługę klienta, telewsparcie sprzedaży i badania rynkowe.
W pomieszczeniach, które do niedawna zajmowała firma nie ma już nikogo, z kim możnaby porozmawiać.
Ta inwestycja miała być symbolem w mieście
W 2014 r. przemyska firma była przedstawiana jako Centrum Usług Biznesowych Grupy Kapitałowej Loyd SA.
Obecnie okazuje się, że w skład grupy wchodziły i wchodzą różne spółki. Z tego powodu pracownicy mieli umowy z różnymi firmami. Przemyskie centrum formalnie, od początku, było oddziałem spółki Sales Concept, która wchodziła w skład Grupy Kapitałowej Loyd SA. Opuściła ją w styczniu tego roku.
Z firmą Sales Concept, pomimo prób, nie udało się nam skontaktować.
Upadek centrum jest także ciosem wizerunkowym dla władz Przemyśla. Dlaczego? Bo od wielu lat GK Loyd była jedynym inwestorem z zewnątrz, który rozpoczął nową działalność w Przemyślu i zatrudnił kilkadziesiąt osób. Pod koniec 2014 r. miasto chwaliło się tą inwestycją, a mówiono wręcz, że jest symbolem przełomu w niemocy samorządowców w sprowadzeniu do miasta inwestorów. Firma pod koniec 2014 r. obiecywała, że w przemyskich centrum na początku zatrudni 40 osób, a docelowo nawet ponad 200.
Dodatkowym plusem było to, że zależało jej na pracownikach z grup, którym trudniej znaleźć zatrudnienie. Chodziło o osoby niepełnosprawne, długotrwale bezrobotne, uczącą się młodzieży oraz ludzi w wieku powyżej 50 lat. Z tak wielkich planów nic nie wyszło.
„Praca ciężka, ale zarobki na dobrym poziomie”
- Głównie zajmowaliśmy się telemarketingiem, czyli mówiąc inaczej, sprzedażą produktów przez telefon. Praca ciężka, nie każdy się nadaje, ale można było nieco zarobić. Nawet w granicach dwóch tys. złotych - opowiada były już pracownik.
Osoby, które pracowały w różnych spółkach wchodzących w skład GK Loyd, mają mieć uregulowane niewypłacone wynagrodzenia. Co z poborami pracowników Sales Concept? Nie wiadomo.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]