Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny prądu wzrosną od stycznia

Stanisław Siwak
W sterowni Elektrociepłowni Załęże.
W sterowni Elektrociepłowni Załęże. Fot. Krystyna Baranowska
Od stycznia przyszłego roku wszyscy drożej zapłacimy za prąd. I gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy.

Adam Szafrański, szef Urzędu Regulacji Energetyki, zdecydował w środę 31 października br., że kończy się kontrola państwa nad cenami prądu. Oznacza to, że od stycznia przyszłego roku wszyscy drożej zapłacimy za prąd. I gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy.

Zawiadujący energetyką w naszym regionie bardzo ostrożnie wypowiadają się o ewentualnym wrroście cen prądu po nowym roku. Unikają też podawania jakichkolwiek cyfr. Chociaż nie zaprzeczają, że będą podwyżki.

Za ile sprzeda elektrownia?

- Nie mogę powiedzieć nic konkretnego o wyższych cenach energii elektrycznej po nowym roku. Owszem, przyznaję, że trwają w naszym zakładzie analizy i wyliczenia związane z ewentualną regulacją cen. Na pewno wpływ na ostateczną cenę prądu będzie miała stawka akcyzy oraz cena zakupu energii od elektrowni - przewiduje Zbigniew Tuszyński, zastępca dyrektora Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego S.A. w Rzeszowie.

Także szefowie Elektrociepłowni w Załężu nie chcą powiedzieć nic konkretnego o skali podwyżek za prąd wytwarzany w zakładzie. Na razie sprzedają energię elektryczną do Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Obecna umowa wiąże Załęże z PSE do 1 kwietnia 2008 roku.

- Trudno w tej chwili ocenić, czy drożej będziemy sprzedawać wytwarzany przez nas prąd, ani o ile może wzrosnąć jego cena. Wszystko zależy, czy wzrośnie cena gazu, którego używamy do produkcji energii elektrycznej - zaznacza Tadeusz Kępski dyrektor techniczny Elektrociepłowni Załęże.

Ceny wzrosną o 10 procent

Ceny prądu w Europie

Włochy - 15,48, Niemcy - 13,74, Słowacja - 12,16, Polska - 9,23, Czechy - 8,29, Litwa - 6,20 (liczone w euro za 100 kWh).

Od nowego roku, w skali kraju prąd prawdopodobnie podrożeje o 10 - 15 proc. Tak w każdym razie wyliczają fachowcy z "Dziennika Finansowego". Podobno jest to nieuniknione, gdyż ceny prądu trzymane w Polsce od lat w ryzach należą dziś do najniższych w Unii Europejskiej.

W Polsce jest prawie 16 milionów odbiorców energii, licząc zarówno gospodarstwa domowe jak i przedsiębiorców. Oblicza się, że rachunki za prąd czteroosobowej rodziny mogą wzrosnąć średnio nawet o 160 złotych w skali roku.

Należy też pamiętać, że podwyżka cen prądu spowoduje wzrost innych cen, zwłaszcza towarów i usług. Na pewno podrożeje żywność. Większe koszty zakupów spowodują wzrost inflacji. Nieunikniona wydaje się więc decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu stóp procentowych, co może mieć wpływ na wzrost ceny kredytów.

Fachowcy od energetyki twierdzą, że przewidywana w styczniu pierwsza podwyżka zapoczątkuje serię podwyżek cen prądu, które były trzymane w ryzach przez URE od lat, ze względów społecznych. Okazuje się też, że mamy dziś jedną z najniższych taryf w Unii.

Nie można wykluczyć, że zacznie się szybkie wyrównywanie różnic cenowych pomiędzy Polską a innymi krajami UE. Dziś różnica w cenie 1 MWh pomiędzy Niemcami a naszym krajem sięga 20 euro. Niestety, statystycy i fachowcy od energetyki milczą na temat różnicy w przeciętnych zarobkach pomiędzy obu sąsiednimi krajami.

Dowiesz się o podwyżce

Do tej pory URE za pomocą sztywnych taryf kontrolował, czy ceny, po jakich dostawcy sprzedają prąd odbiorców nie są nadmiernie wygórowane. Teraz taryfy muszą zniknąć.

Jak dowiemy się o podwyżce? Otóż, jeśli zakład energetyczny postanowi podnieść ceny prądu, wówczas przyśle nam do podpisania nową umowę. Wcale nie musimy się godzić na nowa cenę i możemy poszukać nowego dostawcy energii.

Na razie nie wiadomo jednak, czy dostawcę energii będzie łatwo zmienić. Może pojawić się problem dwóch faktur: jedna od dotychczasowego dostawcy za utrzymanie sieci, druga od nowego - za otrzymany prąd.

Będzie hamulec cenowy?

Póki co, możemy pocieszać się tym, że po nowym roku przed niekontrolowanymi podwyżkami prądu uchroni nas prawdziwa konkurencja. Teoretycznie, prąd możemy bowiem kupować aż od 22 dostawców. Mając na karku konkurencję dostawcy szybko uproszczą procedurę przyjmowania nowych klientów, które dziś jest skomplikowana i trwa bardzo długo.

Ponadto, teraz zmiana nie ma sensu, bo różnice cen między dostawcami są wręcz symboliczne, sięgają zaledwie 5-10 złotych, a więc nie są warte zachodu. Po nowym roku korzyści z przejścia do konkurenta mają być znacznie większe. Fachowcy zakładają, że konkurencja może zaostrzyć się również dzięki importowi taniej energii z Ukrainy albo Białorusi.

W przypadku dużego skoku cen prezes URE może obniżyć wysokość akcyzy na prąd, która dziś wynosi 20 zł za 1 MWh i jest jedną z najwyższych w Europie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24