Chałupki Chotynieckie > Przerwano poszukiwania myśliwego, który zaginął na polowaniu

Ślady na śniegu wskazują, że Stanisław S., 53-letni myśliwy z Jarosławia udał się w kierunku rzeki. Na brzegu się urywają. Poszukiwania rozpoczęte w środę wieczorem do wczorajszego zmroku nie dały rezultatu.

Stanisław S., czekał w środę wieczorem w samochodzie, dwaj koledzy jeszcze polowali. Gdy wrócili około 20, zastali w aucie tylko psa, myśliwego nie było. Najpierw zaczęli sami go szukać. Około 22 przyjechali myśliwi z ich koła łowieckiego. O 1 do akcji wkroczyła policja z psem tropiącym.
Dzisiaj od rana skierowano do poszukiwań kilkunastu policjantów. Przybyli funkcjonariusze Straży Granicznej, ratownicy z jarosławskiej komendy straży pożarnej, strażacy ochotnicy oraz okoliczni mieszkańcy.

Psy tropiące policji i pograniczników potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. Ślady zaginionego kończyły się na brzegu rzeki Szkło. Obraz z kamery termowizyjnej umieszczonej w helikopterze Straży Granicznej też pokazał ślad pod lodem wskazujący, że może coś się tam znajdować. Strażacy wyrąbali przerębel.

Użyli kamery podwodnej, jednak na nic nie natrafili. Sprawdzono jeszcze kilka miejsc na rzece. Bez skutku.

- Szkło jest bardzo nieprzewidywalna rzeką. Są tu zagłębienia. Tamy bobrowe. Lód miejscami solidny, zaraz obok przechodzi w niezamarznięty wartki nurt - mówi jeden ze strażaków.

W czasie, gdy strażacy przeczesywali rzekę reszta poszukiwaczy patrolowała okoliczny las i zarośla nadrzeczne. Do zmroku nie udało się odnaleźć myśliwego. Jutro od rana akcja będzie kontynuowana, a całą noc policja będzie patrolować okolicę.