Chcą obwodnicy nad Sanem

- Rozumiemy, że nie uznano naszych postulatów, dlatego będziemy forsować inną trasę obwodnicy - zapowiada burmistrz.

Kłopoty z obwodnicą miasto ma od dawna. Jeszcze w poprzedniej kadencji władze gminy zaproponowały przebieg drogi przez osiedla Moskale, Barce i Warchoły. Po protestach mieszkańców zmieniono koncepcje przebiegu trasy. Według nowego pomysłu droga została przesunięta poza miasto i miała biec przez las. Pojawił się jednak kolejny problem.

Ptaki zamiast drogi

Tym razem ekologiczny. Minister Środowiska nakazał w ramach projektu Natura 2000 utworzenie w lesie strefy ochronnej dla ptaków. Nie spodobało się to radnym miejskim, bo na terenach objętych strefą nie ma mowy o budowie obwodnicy.

Magistrat wysłał do Warszawy protest. Gmina domagała się przesunięcia granic obszaru Natury 2000 o 2,5 kilometra.

- Minister nie odpowiedział, a to oznacza, że mamy w Nisku dolinę Rozpudy - mówi burmistrz Julian Ozimek. - Nie pozostaje nam nic innego jak zmienić proponowaną trasę przebiegu obwodnicy.

Najlepiej nad Sanem

Gmina wspólnie z drogowcami musi przygotować pięć różnych propozycji przebiegu drogi. Dwie spośród nich zostaną wybrane przez Generalną Dyrekcje Dróg krajowych i Autostrad w Warszawie. Po zaopiniowaniu przez Ministra Środowiska będą mogły ruszyć prace w terenie.

- W tej sytuacji będziemy forsować koncepcję przebiegi obwodnicy nad Sanem - mówi Ozimek. - Mamy tam gminne tereny, nie będzie problemów natury ekologicznej i droga zostanie wybudowana z dala od osiedli.

Budowa za półtora roku

Na razie jednak nie wiadomo, który z pomysłów będzie realizowany. W tej chwili trwa wybór firmy, która w maju rozpocznie przygotowywanie pięciu projektów przebiegu obwodnicy. Projekty mają być gotowe jeszcze w tym roku.

- Potem ruszą procedury w GDDKiA oraz w ministerstwie - mówi Ozimek. - Prace budowlane powinny rozpocząć się w końcówce 2008 lub na początku 2009 roku.