Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zakazać stawiania wiatraków blisko domów

Małgorzata Motor [email protected]
NIK negatywnie oceniła proces powstawania farm wiatrowych w Polsce. Władze gminy decydowały o lokalizacji farm, ignorując bardzo często społeczne sprzeciwy
NIK negatywnie oceniła proces powstawania farm wiatrowych w Polsce. Władze gminy decydowały o lokalizacji farm, ignorując bardzo często społeczne sprzeciwy Fot. Piotr Krzyżanowski
Projekt ustawy PiS zakłada, że turbina wiatrowa nie będzie mogła się znajdować bliżej niż 3 km od najbliższych zabudowań. Przepisy mają wejść już w połowie roku. Jak się żyje blisko wiatraków, wiedzą mieszkańcy gminy Markowa- choć wiatraki postawiono na terenie gminy Łańcut.

- Wybudowane są tuż przy granicy z naszą gminą. I rzeczywiście, są dokuczliwe. Szczególnie te, które są ok. 1,5 km od najbliższych domów - przyznaje Tadeusz Bar, wójt gminy Markowa.  - Mieszkańcy narzekają głównie na odgłosy, jakie dochodzą do ich domów. Szum, jaki wydają wiatraki, jest czasami tak uciążliwy, że nie można otworzyć okna. Kiedyś  zaprosili mnie, żebym przyjechał do nich i posłuchał. I faktycznie było je słychać. Było to przed północą - podkreśla wójt.

 

Mieszkańcy nie tylko narzekają na hałas. Twierdzą też, że od kiedy stanęły wiatraki, mają problemy z odbiorem telewizji i telefonów komórkowych.

 

- Przekonują, że jedne fale zakłócają drugie. Czy rzeczywiście to wina wiatraków, nie wiadomo. Nie zostało to przez nikogo potwierdzone. To są przypuszczenia, jakie wysnuwają mieszkańcy na podstawie własnej obserwacji - mówi Bar.

 

Kiedy w gminie pojawiła się informacja, że mają stanąć kolejne wiatraki, tym razem już na terenie gminy Markowa, pojawiły się protesty. Wójt zarządził konsultacje społeczne. Zakończyły się w styczniu. Za budową opowiedziało się zaledwie 295 osób. Głosów przeciw było 919.

 

- Na 3359 uprawnionych mieszkańców, udział w konsultacjach wzięło sporo osób. Jak na tego rodzaju głosowanie, frekwencja była zaskakująco wysoka, bo sięgnęła aż 36,03 procent - zwraca uwagę wójt.

 

Choć ostateczna decyzja należeć będzie do radnych Markowej, to z głosów, jakie pojawiają się podczas prac komisji, działających przy radzie gminy, wynika, że radni wezmą pod uwagę wolę mieszkańców.  Na najbliższej sesji mają pochylić się nad projektem uchwały o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, który zakłada budowę elektrowni wiatrowych. Wszystko wskazuje na to, że uchwała nie uzyska większości.

 

To były pierwsze konsultacje w kraju przeprowadzone w sprawie budowy farmy wiatrowej. Zaleciła je przeprowadzać  Najwyższa Izba Kontroli po tym,  jak negatywnie oceniła proces powstawania farm wiatrowych w Polsce.

 

- Władze gminy decydowały o lokalizacji farm, ignorując społeczne sprzeciwy. Budową wielu elektrowni wiatrowych zainteresowane były zatrudnione w gminach osoby, na ziemiach których  powstawały farny. Zgody lokalnych władz na lokalizację elektrowni wiatrowych zostały w większości przypadków uzależnione od przekazania na rzecz gminy darowizn przez firmy budujące elektrownie - zwracają uwagę urzędnicy NIK w Warszawie.

 

Żeby ukrócić tego rodzaju praktyki, PiS chce zakazać stawiania ich bliżej niż 3 km od zabudowań. Przepisy mają wejść w życie w połowie tego roku. - To dobre rozwiązanie. Dotychczas była właściwie dowolność, bo brakowało regulacji prawnej w tym zakresie - komentuje wójt Markowej.

 

 

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24