Opłaca się dziś być małym przedsiębiorcą o niskich przychodach, czyli do 5 tys. zł miesięcznie? Czy większość zabierają nam składki?
Wiemy, że początki niejednokrotnie są trudne. Dlatego z myślą o rozpoczynających działalność gospodarczą i prowadzących małe przedsiębiorstwa powstał projekt ustawy zmniejszającej obciążenia składkami na ubezpieczenia społeczne. Koncepcja, którą przed rokiem wypracował parlamentarny zespół na rzecz wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego wraz ze związkiem przedsiębiorców i pracodawców, została zaakceptowana przez Ministerstwo Rozwoju. Jeśli zostanie teraz przyjęta przez rząd, spowoduje, że będzie się opłacało tę działalność gospodarczą prowadzić.
W tej chwili mogę powiedzieć otwarcie, że składka miesięczna ok. 1200 zł zabija tę działalność i powoduje, że początkujący po pewnym okresie zniechęcają się i wyjeżdżają zarabiać za granicę. Albo robią to w szarej strefie. Taki mały zakład, np. budowlany, fotograficzny czy fryzjerski, nie jest w stanie utrzymać się z obecną składką zusowską, zwłaszcza gdy znajduje się w takiej miejscowości, jak Błażowa, Ustrzyki Dolne czy Sanok. Po zapłaceniu czynszu i ZUS, co przedsiębiorcy zostaje? Niewiele lub nic. Szczególnie w okresach „chudych”, gdy nie ma zleceń.
Znam osobiście kilkanaście osób, które przez ten ZUS ryczałtowy ok. 1200 zł opuściły nasz kraj, bo nie były w stanie tutaj się utrzymać. Fotograf w Błażowej, który prowadził działalność gospodarczą, zarabiał na niej około 3 tys zł. Jeśli miał tysiąc złotych odprowadzić za czynsz, bo dzierżawił lokal i ok. 1,2 tys. zł do państwa, to zostawało mu 800 zł. Za mało. Przy nowej propozycji składek zastanowiłby się, czy jednak dzialności nie pociągnąć, bo trochę inaczej rozłożyłby się mu ciężar.
A jak jest za granicą?
Tak dla przykładu, działalność gospodarcza w Anglii - jeśli chodzi o ubezpieczenie - to obciążenie miesięczne ok. 90 funtów, czyli ok. 500 zł. Ta kwota w Polsce byłaby już do zaakceptowania przez wielu młodych.
Dziś, bez względu na to, czy przychód wynosi 1500, 2500, czy 5000 zł miesięcznie, składka zusowska wynosi tyle samo - 1172 zł. A jak proponujecie od stycznia 2018 roku?
Chcemy, aby składka była uzależniona od miesięcznego przychodu, choć eksperci rynku twierdzą, że docelowo powinna być uzależniona od dochodu firmy. Weźmy spółkę cywilną z dwiema osobami. Kwota składki zwiększa się w takim przypadku do prawie 2,4 tys. zł miesięcznie. Znałem chłopaków, którzy założyli firmę - spółkę cywilną - i wykonywali roboty dekarskie. Okazało się, że w lecie było pięknie, bo były zlecenia, a w zimie zastój. We dwóch, przy zerowych zleceniach, po 3 miesiącach musieli zapłacić prawie 7 tys. zł składek. Nie było szans, by ich firma w lecie sobie to odbiła. Zawiesili działalność i wyjechali.
Podajmy konkretne wyliczenia. Jeśli mamy mały zakład fryzjerski z przychodem 3 tys. zł miesięcznie, to ile wyniosłaby w przyszłym roku składka zusowska?
Przedsiębiorca zapłaciłby składkę na ZUS nie 1172 zł, lecz 480 zł. Przy przychodzie 1,5 tys. - 256 zł, przy 2 tys. - 320 zł, przy 4 tys. - 640 zł, przy 5 tys. - 800 zł. Tematem są bardzo zainteresowani przede wszystkim młodzi ludzie. Kiedy nagłośniłem sprawę propozycji obniżonych składek na moim profilu facebookowym, obejrzało ten wpis 53 tys. ludzi. Szacuje się, że skorzysta na tym 200 tys. polskich firm. Z pewnością wiele osób zdecyduje się wyjść z szarej strefy, a to sprawi, że przychód państwa zostanie zbilansowany.
Jeśli każdego miesiąca przychód będzie inny, to i składka też?
Dokładnie tak.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?