- Rywalizacja Resovii z Tytanem AZS-em o brąz zapowiada się bardzo interesująco?...
- Mamy nadzieję, że mecze stać będą na wysokim poziomie, bo przecież stawką jest medal. To powinno nobilitować obie drużyny.
- W Częstochowie pełna mobilizacja?
- Tak, od początku sezonu gramy na pełnej mobilizacji i dzięki temu jesteśmy obecnie tu, gdzie jesteśmy.
- Wasza drużyna ostatni raz grała w strefie medalowej w sezonie 2007/2008. To, że w tym roku znowu macie szansę na podium, to bez wątpienia duży sukces?
- Przed rozpoczęciem sezonu przyjęliśmy założenia, że nasz zespół ma realną szanse podjąć rywalizację i bić się z najlepszymi, jak równy z równym, o medale. Szczególnie udany w naszym wykonaniu był początek sezonu, później - w styczniu - przyszedł kryzys, który kosztował nas utratę kilku punktów. Myślę jednak, że z perspektywy 28 meczów w dwóch rundach plus w półfinale play-off możemy być w miarę zadowoleni.
- Przez pewien czas wydawało się, że Częstochowa i Rzeszów utworzą jedną z par półfinałowych. Stało się inaczej, wpadliście na Skrę, a Resovia na ZAKSĘ...
- Tak się stało, tak się ułożyła tabela po pierwszym i drugim etapie rozgrywek, że nasze zespoły nie spotkały się w półfinale tylko zagrają teraz o brązowy medal. Myślę, że jest to z przebiegu rozgrywek sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
- Faworytem jest Resovia...
- Bardzo z tego cieszymy, bo nam się w tym sezonie źle grało w roli faworyta.
- Czy zagracie już z Dawidem Murkiem?
- Nie wiem. Decyzję o tym będą podejmować przed meczami w Rzeszowie masażyści i trenerzy.
- W play-offach goście chcą wygrać chociaż raz?...
- My chcemy generalnie pokazać dobrą siatkówkę, tak jak to robiliśmy w tym sezonie. Jaki to będzie tego efekt, zweryfikuje boisko. Jesteśmy świadomi klasy rywala. Jednak w meczach o medale okazuje się, kto jest prawdziwym zawodowcem, a kto tylko uważa się za zawodowca.
- Jednym słowem, Częstochowa liczy na brąz?...
- Każdy klub stający do walki o jakiś cel, stawia sobie za zadanie, aby go osiągnąć. Mam nadzieję, że nasz zespół podejdzie do czekającej go rywalizacji w pełni skoncentrowany i zmobilizowany. Nie oszukujmy się, zdajemy sobie sprawę, z kim gramy, kto jest po drugiej stronie siatki, aczkolwiek to nie zmienia stanu rzeczy, że oprócz Bełchatowa, wygrywaliśmy z każdym, w tym z zespołami z którymi jesteśmy w czwórce, a więc z Kędzierzynem i Resovią. To przed najbliższą rywalizację może nastrajać lekko pozytywnie.
- Częstochowa to specyficzny zespół w PlusLidze. Jako jedyni gracie w krajowym składzie.
- Myślę, że jest to przykład dla innych klubów w naszym kraju, że warto zaryzykować i zainwestować w młodych zawodników, chociaż zdaję sobie sprawę, że jesteśmy jedynym, albo jednym z nielicznych zespołów, które decydują się na tak odważne ruchy przed sezonem. Później, w trakcie sezony ruchy ten przynosiły nam mnóstwo owoców, profitów i radości.
- Zespoły przystępują do walki o najważniejsze zaszczyty tego sezonu, ale za kulisami toczy się już gra o przyszły sezon. U was pewnie też tak jest?...
- Pewnie, że myśli się już o kolejnych rozgrywkach, ale na razie mamy jeszcze ten sezon i spekulacje są odstawione na bardzo, a to bardzo boczny tor.
- Reasumując, prezes częstochowskiego Tytana liczy w Rzeszowie na?...
- Na dobrą postawę zespołu, co jest gwarantem tego, że pokusimy się o sprawienie może jednej, a może dwóch niespodzianek. Powtarzam, realnie patrzymy na to, z kim przyjdzie nam się zmierzyć w tej walce o brązowy medal…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA