Chciał napaść na kantor

Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Jadący przez Rzeszów mężczyzna wziął autostopowicza, stojącego przed C.H. Ameryka. Pojechali w kierunku Krakowa.
- Autostopowicz wyciągnął broń i oznajmił przerażonemu kierowcy, że potrzebuje wspólnika do napadu na kantor - mówi Paweł Międlar z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Wystraszony kierowca, nie chcąc rozdrażnić pasażera, udał, że zgadza się na propozycję. Kiedy wjeżdżali do Ropczyc, minęli patrol drogówki.
- Dla kierowcy stało się jasne, że jedyną szansą na wyjście cało z opresji jest zawiadomienie policji. Przekonał porywacza, że aby napad się udał, będą potrzebować pomocy. Pod pretekstem zabrania dwóch znajomych kobiet, które miałyby stanąć na czatach, pozbył się groźnego autostopowicza z samochodu. Mieli spotkać się chwilę później w umówionym miejscu - mówi P. Międlar.
Gdy bandyta wysiadł, mężczyzna wrócił do mijanego wcześniej patrolu.
Policja przeprowadziła błyskawiczną akcję i zatrzymała podejrzanego autostopowicza. Okazało się, że jest to 44-letni Ukrainiec, który przebywa w Polsce legalnie.
- Przy zatrzymanym znaleziono uzbrojony pistolet Makarow. W magazynku było 8 nabojów, dziewiąty znajdował się w lufie, gotowy do strzału. Kolejne 14 znaleziono w kieszeniach - dodaje P. Międlar.
Policja, ze względu na bezpieczeństwo kierowcy, który padł ofiarą Ukraińca, nie ujawnia żadnych informacji na jego temat.