Chińscy przedsiębiorcy chcą inwestować w Dębicy

Blisko 20 chińskich biznesmenów gościło w piątek w gminie i mieście Dębica. Do tej pory nie prowadzili produkcji w Europie, chcą to zmienić. Powiat dębicki jest jedną z lokalizacji, które biorą pod uwagę.

Przedsiębiorcy przyjechali wspólnie z władzami chińskiego miasta Nanhai. – Liczy ono 2,5 mln mieszkańców, wytwarza drugi, co do wielkości produkt krajowy brutto w Chinach – mówi Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy.

- Mamy bardzo duże zaplecze gospodarcze, głównie przemysłowe. Chcemy współpracować przede wszystkim na tej płaszczyźnie. W kwietniu gościli u nas przedstawiciele Dębicy. Prezentacje, które nam wtedy przedstawili, zachęciły nas do wizyty w Polsce – informuje Canru Zheng, burmistrz Nanhai.

Konkurenci to Niemcy, Czechy i Austria
Biznesmeni, którzy zawitali do Dębicy, działają m.in. w branżach tekstylnej, ceramiki budowlanej, produkcji maszyn, meblowej i budownictwa.

- Przyjechaliśmy, żeby sprawdzić możliwości inwestycyjne w tym rejonie. Chcemy także wymienić się opiniami z lokalnymi przedsiębiorcami i zbadać w jakich branżach i jakich sektorach moglibyśmy rozpocząć tutaj działalność – mówi Guan Runda, szef stowarzyszenia chińskich przedsiębiorców, a jednocześnie właściciel kilkunastu firm.

Wspólnie z kolegami odwiedził m.in. Wodociągi Dębickie, Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami w Paszczynie oraz firmę Kronospan w Pustkowie-Osiedlu.
– Jestem realistą, wiem, że ta wizyta nie zaowocuje natychmiastową budową fabryk w gminie. Tym bardziej, że nasi goście najpierw odwiedzili Niemcy, wybierają się do Czech, a później do Austrii, więc konkurencję mamy dużą. Liczę jednak, że rozmowy z Chińskimi inwestorami przyniosą pozytywne konkrety – ma nadzieję Stanisław Rokosz, wójt gminy Dębica.

Szersza współpraca z Chinami

- Chcemy z Nanhai nawiązać także współpracę w zakresie wymiany młodzieży. Planujemy, że w przyszłym roku grupa dzieci z Dębicy pojedzie do Chin, a z kolei ich chińscy rówieśnicy odwiedzą Dębicę – zapowiada burmistrz Wolicki.

W piątek on, wójt Rokosz oraz burmistrz Zheng podpisali umowę intencyjną dotyczącą współpracy między samorządami, które reprezentują.
– To wstęp do podpisania umowy partnerskiej. Według chińskiego obyczaju może to nastąpić dopiero po roku od zawarcia umowy intencyjnej – wyjaśnia Wolicki.

- Zanim dojdzie do zawarcia małżeństwa, trwa etap narzeczeństwa. My dziś jesteśmy właśnie na takim etapie. Za rok, jeśli nasze relacje będą dobrze się układać, podpiszemy umowę partnerską. Ufam, że miłość między naszymi miastami okaże się długotrwałym związkiem małżeńskim – komentuje żartobliwie Canru Zheng.