Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chris Harris, zawodnik PGE Marmy Rzeszów: Na wakacje pojadę do Las Vegas

Anna Janik
Brytyjczyk Chris Harris jeszcze nie zdążył wyjechać na wakacje, a już myśli o kolejnym sezonie
Brytyjczyk Chris Harris jeszcze nie zdążył wyjechać na wakacje, a już myśli o kolejnym sezonie ARCHIWUM
Chris Harris przyleciał do Rzeszowa we wtorek, aby uzgodnić warunki kontraktu z drużyną PGE Marma Rzeszów. Był też gościem wczorajszej konferencji prasowej, na której zdradził nam, jak zamierza spędzić wakacje i święta.

- Zdecydowałeś się zostać w Rzeszowie na kolejny rok. Przekonała cię możliwość startów w Ekstralidze czy raczej pieniądze?

- Z warunków kontraktu jestem oczywiście zadowolony, choć negocjacje z rzeszowskim ośrodkiem jak zawsze były trudne(śmiech). Tak naprawdę oprócz pieniędzy liczy się też atmosfera w drużynie. Ja spędziłem tutaj fajny rok, wszyscy byli dla mnie serdeczni i przyjacielscy. To jest dobry klub z wielkimi ambicjami na przyszłość i ja również chcę być częścią tego wszystkiego.

- Zdążyłeś już naładować baterie na kolejny sezon?

- Tak, choć przyznam, że pogoda w Anglii, gdzie jest chyba jeszcze zimniej trochę pokrzyżowała mi plany. Nie jeżdżę na nartach ani snowboardzie, więc duża ilość śniegu raczej mnie nie cieszy. Oczywiście odpocząłem trochę od żużla, spędzając czas z rodziną i grając ze znajomymi w piłkę nożną. Dodatkowo byłem zajęty przygotowaniami sprzętowymi na przyszły rok, więc tak naprawdę dopiero teraz, kiedy wiem już, gdzie będę startował mogę pomyśleć o jakiejś wakacyjnej podróży. Na pewno poszukam cieplejszego zakątka. Myślę o spędzeniu tygodnia w Las Vegas.

- Jakie cele indywidualne i drużynowe zakładasz sobie na tym etapie przygotowań do sezonu?

- Jeśli chodzi o Grand Prix to chcę po prostu dotrzeć najdalej jak potrafię, najlepiej na podium. Końcówka sezonu pokazała, że stać mnie na to, żeby być jednym z trzech najlepszych żużlowców na świecie. Jeśli tylko będę punktował regularnie, uda się. Co do występów w Rzeszowie, na pewno będzie mi trudniej, bo w końcu ostatni raz w ekstralidze startowałem 5 lat temu. Ale dla mnie to tylko dodatkowa motywacja do dobrej jazdy na pewno będę się starał, jak tylko mogę.

-Twoja pozycja w drużynie nieco się zmieni...

- Numerem jeden będzie oczywiście Jason, który w ekstralidze jeździ od lat. Ale to wcale nie zdejmuje z pozostałych zawodników presji, bo jeśli chcemy myśleć o zakończeniu sezonu na dobrym miejscu, musimy walczyć o każdy punkt. Ja wierzę, że z takim składem zakwalifikujemy się do fazy play-off. Dlatego będę korzystał z obecności w drużynie tak silnego ogniwa, jakim jest Jason. Liczę, że podczas meczów ligowych będzie dzielił się z nami swoimi uwagami i spostrzeżeniami. Obecność w zespole takiej osoby to dodatkowa okazja do nauki i trzeba się tylko z tego cieszyć.

- Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Spędzisz je w domu?

- Dokładnie tak. W domu, z rodziną, tak, jak co roku, w bardzo tradycyjny sposób. Po świętach zaczną się codzienne, ostre treningi na siłowni, a także ćwiczenia kondycyjne, w tym jazda na rowerze o poranku. W tym czasie mechanicy będą dopinać wszystkie kwestie sprzętowe. Tak naprawdę ja już myślę o sezonie. Po Bożym Narodzeniu pewnie nie będę się go mógł doczekać (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24