Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciarko PBS lepsze od Jastrzębia [zobacz FILM i ZDJĘCIA]

Waldemar Mazgaj
Na sekundy przed końcem dogrywki Krzysztof Zapała praktycznie wpadł z krążkiem do bramki JKH i sanoczanie zdobyli dwa punkty.
Na sekundy przed końcem dogrywki Krzysztof Zapała praktycznie wpadł z krążkiem do bramki JKH i sanoczanie zdobyli dwa punkty. KRZYSZTOF KAPICA
To było 29. zwycięstwo sanockiej drużyny w tym sezonie (przy 7 porażkach), ale dopiero drugie zdobyte po dogrywce. - Mogliśmy je sobie zapewnić w regulaminowym czasie - mówił Marek Ziętara, trener Ciarko PBS Banku.
Ciarko PBS Sanok - JKH JastrzębieCiarko PBS Bank KH Sanok pokonał po u siebie dogrywce JKH GKS Jastrzębie 2:1.

Ciarko PBS Sanok - JKH Jastrzębie

Dorabiali lodu

Dorabiali lodu

W połowie meczu, gdy nasza drużyna grała w osłabieniu, z mocowań w lodzie "wypadła" bramka. Ponieważ obsługa lodowiska nie spieszyła się z wiertarką sędzia Robert Długi pożyczył z sanockiego boksu bidon z wodą, by uzupełnić brakujący lód.

42-letni Ziętara objął naszą drużynę na początku października. Przegrała w tym czasie trzy ligowe mecze, ale na swoim lodowisku robiła sto procent punktów. Wczoraj straciła pierwszy wygrywając po dogrywce 2-1 z JKH GKS-em Jastrzębie.

- Rywale przez dwie tercje grali bardzo odpowiedzialnie w obronie, nastawieni na przechwyty i kontry. To był taki asekuracyjny hokej. W trzeciej odsłonie zrobiłem roszady, przyspieszyliśmy i zrobił się mecz - dodawał Ziętara.

Straconej szansy, bo goście przez dwie tercje mieli wyraźną przewagę, żałował II trener drużyny z Jastrzębia.

- Szkoda, szkoda, szkoda. Mogliśmy tu wygrać i to za trzy punkty, które są nam potrzebne jak rybie woda - komentował Jacek Chrabański. - Wybiliśmy gospodarzom wszystkie atuty, staraliśmy się przede wszystkim nic nie stracić. Mieliśmy swoje sytuacje, ale świetnie bronił Przemek Odrobny.

Zwycięską bramkę dla Ciarko dopiero na 18 sekund przed końcem dogrywki uzyskał Krzysztof Zapała, specjalista od bramek w decydujących momentach. To jego gole przesądziły o Pucharze Polski, w Tychach, czy też w końcówce dramatycznego meczu z Podhalem.
- To kwestia szczęścia, jakiegoś patentu nie mam - mówił skromnie "Kazek".
I dodawał: - Jesteśmy zadowoleni z dwóch punktów, bo Jastrzębie postawiło nam poprzeczkę bardzo wysoko. Powoli przygotowujemy się już do play-offów, co miało wpływ na naszą postawę.

- Gdyby dziś w pierwszej lub drugiej tercji Jastrzębie dobrze nas trafiło, to byłoby ciężko wrócić do meczu. W każdym meczu musimy dawać siebie sto procent. Musimy robić wszystko, żeby kryzys nie dopadł nas w play-off - dodawał Martin Vozdecky, inny napastnik z Sanoka.

Naszej drużynie, by była pewna 1. miejsca przed play-off, potrzeba jeszcze 3 punktów. Do końca sezonu zasadniczego pozostało 6 spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24