Cisna - dlaczego głosujemy na Komorowskiego

Gmina Cisna

Gmina Cisna

Liczba mieszkańców - 1705
Głosujących - 875
Frekwencja - 58 proc.

Wyniki głosowania
Jarosław Kaczyński - 27,3 proc. głosów
Bronisław Komorowski - 48,8 proc. Grzegorz Napieralski - 13,8 proc.
Janusz Korwin-Mikke - 3,3 proc.

I też nie dlatego, że taka bystra, bardzo znana, z pierwszego szeregu polityków, ale raczej dlatego, że to w końcu sąsiadka, koleżanka, taka, z którą można pogadać w sklepie, przed kościołem i na chodniku. A na plenerowej imprezie wypić nawet piwko. Słowem - to, że prawie 50 procent głosów wyborcy z gminy Cisna oddali na obecnego marszałka Sejmu, jest zasługą Łukacijewskiej.

Czy ktoś ma wątpliwości? - Ja żadnych - mówi Ryszard Szociński, poeta ze Strzebowisk, właściciel galerii "Atamania Bieszczadzka" w Cisnej. - Na Komorowskiego głosowała cała moja rodzina, jest człowiekiem skłonnym do dialogu, a takiego Polsce potrzeba.

Kaczyński? Teraz przekonuje, jaki on skory do współpracy, jaki wyważony, ale ludzie nie zapomnieli jego ostrych, napełnionych żółcią wystąpień sprzed katastrofy smoleńskiej. Na przykład o ludziach, co stali tam, gdzie ZOMO, a on stał zupełnie gdzie indziej.

Tak w ogóle to Szociński sympatyzuje od dawna z Januszem Korwin-Mikkem, ale 20 czerwca nie zdecydował się postawić znaku iks przy jego nazwisku. - Przy całym szacunku do tego polityka musiałem kierować się rozsądkiem. A ten podpowiadał, że Mikke nie ma najmniejszych szans. Stąd wybór Bronisława Komorowskiego, on będzie gwarantem nie tylko spokojnej prezydentury, ale i dobrej współpracy z rządem.

Rekord w Komańczy

Rekord w Komańczy

Gminą, w której Bronisław Komorowski uzyskał najwyższy wynik w woj. podkarpackim, okazała się Komańcza. Głosy oddało na niego aż 52,91 proc. wyborców (J. Kaczyński - 22,89 proc.) Skąd taki wynik? Kandydat PO uzyskał duże poparcie wśród więźniów zakładów karnych w Łupkowie i Moszczańcu, a także u obywateli polskich narodowości ukraińskiej - wiernych Kościoła greckokatolickiego i Cerkwi prawosławnej. Według wójta Stanisław Bielawki, Platforma Obywatelska w ostatnich latach zyskała sympatię znacznie większą niż PiS, między innymi za sprawą Elżbiety Łukacijewskiej.

...bo pięknieje nasza Cisna

Przed lokum, w którym poeta Szociński rozmawia z turystami i sprzedaje swoje tomiki wierszy, zawzięcie dyskutują dwaj bieszczadnicy. Na temat wyborów prezydenckich mają wspólne zdanie: tylko Komorowski. Dlaczego? - Bo gość z niego jest, gada jak człowiek, nie pozuje. No i z PO, a my lubimy naszą Elę, to znaczy posłankę Łukacijewską.

Obydwaj dają się wciągnąć w rozmowę, ale od razu każą wyłączyć dyktafon i schować aparat. Nie zamierzają też się przedstawić. - Zakapiorzy jesteśmy, to wystarczy, od ponad 20 lat siedzimy w Bieszczadach i tu nam dobrze. Dzisiaj (wtorek, 22 czerwca) nie bardzo pogoda, leje, ale jak zaświeci słoneczko, to sobie człowiek usiądzie na trawie, wypije i chce się żyć.

Ale i deszcz ma swoje dobre strony. Zaczęły się grzyby, będzie zarobek. Potem zaczną się borówki, znowu będzie zarobek. A tak w ogóle to pięknieje ta nasza Cisna, knajpek coraz więcej, asfalt tu i tam, chodniki i parkingi w kostce. Bez naszej Eli tego by nie było. Ale to wywalczone jeszcze za jej kadencji w polskim Sejmie.

Kolejny rozmówca, miejscowy restaurator, może miałby coś do powiedzenia, ale mówić nie chce, bo polityka go nie zajmuje. - To nie dla mnie, łeb mi pęka od własnych spraw - stwierdza i grzecznościowo kieruje do kogoś, kto na pewno będzie chciał się wypowiedzieć w temacie wyborów na prezydenta.

...bo ludzie potrzebują spokoju

Ten ktoś to Ryszard Denisiuk, zwany w Cisnej i nie tylko Burym, potężne brodate chłopisko z ciasno zawiązaną apaszką na głowie. Właśnie wybierał się załatwić parę spraw, ale chętnie porozmawia.

- Czytałem wyniki wyborów w województwie podkarpackim i wiele mnie zaskoczyło, tylko nie wynik w Cisnej. Od początku byłem przekonany, że wygra marszałek Komorowski. Tak wynikało z rozmów z mieszkańcami gminy.

Jednak nie tylko Cisna postawiła na kandydata PO. Sąsiednia gmina Lutowiska też go zdecydowanie poparła. Zdaniem wicewójt Zofii Bacior-Michalskiej, Platforma zawsze uzyskuje w Lutowiskach wyższy wynik niż PiS. Ale na przykład w malutkiej Zatwarnicy (też gmina Lutowiska), ludzie w większości głosowali na Kaczyńskiego. I to też nie przypadek, bo ta miejscowość od dawna sympatyzuje z prawicą. Generalnie jednak daleko jeszcze do tego, by PiS mogło przeskoczyć PO.

- Nasza europosłanka znana jest dobrze w całych Bieszczadach i można rzec, że wielu ludziom zaszczepiła troszeczkę Platformy - twierdzi Denisiuk. - Owszem, ma oponentów, może nawet wrogów, ale generalnie jest lubiana i szanowana. W tych wyborach na pewno w jakimś stopniu zadziałał lokalny patriotyzm na zasadzie koszula bliższa ciału. A sam Bronisław Komorowski sprawia wrażenie stonowanego, nie piekli się, nie wykłóca. Ludzie potrzebują dzisiaj właśnie spokoju.

Według Denisiuka kandydata PO charakteryzuje jeszcze coś: - W przeciwieństwie do pana Kaczyńskiego ma cechy męża stanu. Coś w życiu przeżył, siedział w więzieniu, wychował pięcioro dzieci. Niczego nie umniejszam Kaczyńskiemu, ale jakoś dziwnie by to było, gdyby prezydentem był stary kawaler…

...bo trzeba przyjaźni ze Wschodem

Rozmówcy w Cisnej zwracają uwagę, że wyborcy, którzy postawili na Komorowskiego, kierowali się także przyszłością relacji Polski ze Wschodem. Może nie wszyscy, ale część na pewno. Bo przecież wreszcie powinniśmy mieć poprawne, przyjacielskie kontakty z Białorusią i Rosją. Obecnie tylko z Ukrainą jako tako się dogadujemy, ale i tu jest wiele do zrobienia, zwłaszcza po dojściu do władzy Janukowycza, zdecydowanie skierowanego na Rosję, a nie na Zachód. \

- I tu Kaczyński przegrywa z Komorowskim, bo trudno uznać, że nagle zmienił swoje poglądy na politykę wobec Kremla - dodaje Ryszard Denisiuk.

Cisna, jedna z najbardziej zalesionych gmin w Polsce, nazywana jest niekiedy Alaską Europy. Rzadko gdzie na Starym Kontynencie istnieje tak unikatowa i różnorodna fauna i flora. To między innymi dlatego zjeżdżają w ten skrawek Bieszczadów turyści z zagranicy, a swoją przystań znaleźli niedawni mieszkańcy Warszawy, Gdańska czy Krakowa. Artyści, poeci, uczeni, ludzie pozytywnie zakręceni. Pootwierali galerie, knajpki, zaangażowali się w życie lokalnej społeczności.

- I tylko jednego nie mogą pojąć, podobnie jak my, już zasiedziali, że tak się nas inwestycyjnie ogranicza - kręci głową wójt Renata Szczepańska. - Natura 2000 objęła obszar całej gminy i dzisiaj bez konsultacji i opinii różnych ciał doradczych, speców od przyrody, nie można postawić nawet letniskowego domku na własnej działce. Ot, los: obok Bieszczadzki Park Narodowy, Cisna w jego otulinie i w parku krajobrazowym, a na dodatek jeszcze Natura 2000.

...bo musimy się rozwijać

Ale, powiada Szczepańska, prędzej czy później i z tym jakoś sobie poradzimy. Mamy plany budowy ośrodka narciarskiego i chcemy, by Cisna stała się miejscowością, do której turyści ciągną przez okrągły rok, a nie tylko latem.

- Bardzo wspiera nas wicewojewoda Małgorzata Chomycz (kiedyś pracowała w ciśniańskim gimnazjum - KP) i europosłanka Łukacijewska. One rozumieją, że Cisna musi się rozwijać, a ja wierzę, że wbrew protestom ekologów kiedyś zrobimy tu nowoczesny zimowy ośrodek. Liczymy właśnie na wsparcie Platformy, rządu, ministra środowiska. Konsensus między przyrodą a rozwojem gospodarczym jest możliwy.

Ryszard Szociński jest pewien, że w drugiej turze wygra Bronisław Komorowski. Wątpliwości nie mają też pozostali rozmówcy. - Gdyby miało być inaczej, oznaczałoby to, że Polaków zawiódł rozsądek - mówią.