Ciszek i Smoła zostają na stanowiskach

Za odwołaniem głosowało 10 radnych, przeciwnych było 14. W przypadku wiceprzewodniczącego Romana Ciszka jeden z radnych wstrzymał się od głosu, w przypadku przewodniczącego Mateusza Smoły jeden głos był nieważny. Głosowanie teoretycznie było tajne, ale część radnych demonstracyjnie głosowała w taki sposób, aby każdy mógł to zobaczyć.

Nie dało się ukryć, że koalicjanci w ostatnich czasach zaczęli mówić różnymi głosami, a efektem tego jest między innymi brak absolutorium dla starosty Andrzeja Reguły i obawy, co będzie dalej.

Istnieje teoretyczna możliwość, że Reguła może stracić stanowisko, zwłaszcza że tę przykrą niespodziankę zafundowali mu koledzy i koleżanki z rządzącej koalicji. Wiele wskazuje jednak na to, że radni zostali przywołani do porządku.

-Dla mnie zachowanie radnych, którzy głosowali za pozostawieniem panów Smoły i Ciszka na zajmowanych stanowiskach to przykład nieodpowiedzialności za los naszej małej ojczyzny - ocenia Stefan Bieszczad, prezes Wspólnoty Ziemi Dębickiej, która wraz z PIS tworzy opozycję w dębickiej radzie powiatu.

- Przez tych kilka miesięcy obaj panowie pokazali, że nie wychodzi im sprawowanie tych funkcji, że nie nadają się do tego. Upór koalicji, aby utrzymać ich na stanowiskach to zwycięstwo wizerunkowe, ale w praktyce oznacza to bezwolny dryf powiatu w niewiadomym kierunku - uważa i apeluje do wszystkich radnych, którym bliskie jest dobro powiat, by usiąść do rozmów.

- Kierujmy się dobrem tej ziemi. Postawmy na ludzi, którzy będą dobrymi gospodarzami. Dla mnie nie jest ważne, czy ludzie ci będą z RIS czy PIS,czy innej formacji. Jeśli chcą działać na rzecz dobra mieszkańców ziemi dębickiej to jest nam po drodze - dodaje Bieszczad.