Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarz dla zwierząt w Węgliskach na Podkarpaciu. Miejsce godnego pożegnania czworonożnych przyjaciół

af
2.11.2018 rakszawa cmentarz dla zwierzat wegliska rakszawa fot krzysztof kapica
2.11.2018 rakszawa cmentarz dla zwierzat wegliska rakszawa fot krzysztof kapica K_kapica_afk
Śmierć ukochanego pupila to dla rodziny często ogromna strata, ale i problem. Obowiązujące przepisy zabraniają zakopywania nieżywych zwierząt w lesie czy we własnym ogródku. Wyjściem jest cmentarz dla zwierząt. Takie miejsca to wciąż w Polsce rzadkość. Na Podkarpaciu mamy dwa cmentarze dla zwierząt. Jeden znajduje się w Ropczycach, a drugi, który odwiedziliśmy, w Węgliskach obok Rakszawy (pow. łańcucki).

Cmentarz dla zwierząt w Węgliskach położony jest na malowniczej polanie w środku lasu. Teren jest ogrodzony i mogą tam wejść tylko właściciele pochowanych zwierząt oraz pracownicy Spółdzielni Socjalnej „Galicja”.

Wszystkie groby są tu zadbane, przy niektórych właściciele umieścili ulubione zabawki swoich pupili, kolorowe wiatraczki, figurki zwierząt. Nie brakuje kwiatów czy palących się zniczy. Na nagrobkach wygrawerowane są wizerunki czworonożnych przyjaciół, ich imiona, daty urodzin oraz odejścia. Czasami także inskrypcje, które świadczą o wielkiej miłości, przywiązaniu i poczuciu straty. Widać, że właściciele pochowanych zwierząt, uważali je za członków rodziny. Z relacji pracowników wiemy, że często odwiedzają ich malutkie groby.

Na cmentarzu w Węgliskach na Podkarpaciu od 2015 roku pochowano 410 zwierząt, w tym 135 w indywidualnych mogiłkach.

- Na cmentarzu głównie chowane są psy i koty. Swoje nagrobki mają też króliki, świnka morska oraz chomik - mówi Andrzej Komorowski, prezes Spółdzielni Socjalnej „Galicja”. - Najwięcej zwierząt, które pochowaliśmy, pochodziły z Rzeszowa i okolic. Mamy również zwierzęta z Krakowa, Mielca, Przemyśla, Jarosławia, Krosna, Sanoka, Tarnobrzega i Rymanowa - Zdroju - wymienia.

Tu można pochować ukochanego pupila. Na cmentarzu w Węgliskach na Podkarpaciu leżą nie tylko psy i koty, ale też chomiki czy króliki.WIĘCEJ: Cmentarz dla zwierząt w Węgliskach na Podkarpaciu. Miejsce godnego pożegnania czworonożnych przyjaciół

Cmentarz dla zwierząt w Węgliskach koło Rakszawy [ZDJĘCIA]

Pan Andrzej oraz jego pracownicy doskonale znają rodziny, które w Węgliskach zdecydowały się pochować swojego pupila. Znają także historie z nimi związane. Przykładem jest suczka Punia, którą przygarnięto. Jej właściciele nie wiedzieli, ile lat w chwili odejścia miało zwierzę, dlatego na nagrobku obok imienia wygrawerowano datę śmierci i krótką inskrypcję „Żegnaj wierna przyjaciółko“. W odwiedziny na grobek Puni z Krakowa przyjeżdża siedmioosobowa rodzina.

Mogiłkę ma także bezdomna kotka - Perełka. Przez lata opiekowały się nią dwie sąsiadki. Niestety, zwierzę zachorowało i musiano je uśpić. Wtedy panie złożyły się i ufundowały Perełce nagrobek. Wcześniej na cmentarzu w Węgliskach obie panie pochowały swoje psy - Telusia i Kropkę. Kotka spoczęła między nimi.

Pamięć o Kubusiu wciąż jest żywa w sercach jego właścicieli. Kubuś to piesek, którego potrącił samochód. Miał zaledwie dwa lata. Po pochówku jego właściciele pojechali do schroniska i przygarnęli kolejnego psiaka. Teraz w odwiedziny na grób Kubusia przyjeżdżają z dwoma swoimi pupilami.

Jak pochować pupila

Żeby pochować swojego pupila w Węgliskach trzeba liczyć się z pewnym wydatkiem. Za mogiłkę indywidualną (oznaczone miejsce pochówku), w zależności od wagi zwierzęcia trzeba zapłacić od 150 do 450 zł.

- Właściciele mają możliwość zamówienia nagrobka. Wszystkie wykonujemy sami - informuje Andrzej Komorowski. Cena zależy od rodzaju i wielkości.

Co z pochówkiem? Właściciel może sam przywieźć martwe zwierzę na cmentarz, może też poprosić o to pracowników spółdzielni. Osoby zajmujące się pochówkiem odbierają ciała do dwunastu godzin od zgłoszenia. Zwierzęta chowane są w pudełku lub zawijane w płótno.

- Właściciele, jeżeli mają takie życzenie, mogą uczestniczyć w pochówku - mówi prezes spółdzielni. Za każdy rok klient płaci 100 złotych. Jest to opłata pielęgnacyjna za utrzymanie miejsca pochówku.

- Osoby odwiedzające nasz cmentarz pochlebnie wyrażają się o naszej działalności. Mówią, że takie miejsce jest bardzo potrzebne. Zdarzają się również pojedyncze głosy, że to fanaberie - opowiada Andrzej Komorowski.

W przyszłości prezes spółdzielni będzie chciał powiększyć obszar cmentarza. Już trwają rozmowy dotyczące wykupu działki znajdującej się tuż obok. Tamtejsze tereny spełniają warunki hydrologiczne wymagane dla grzebowiska dla zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24