Co dalej z krytą pływalnią?

- Kryta pływalnia stanowi integralną część kompleksu dydaktycznego naszej szkoły. Odbywają się tu nie tylko zajęcia z pływania, ale również - dzięki zapleczu - z wychowania fizycznego - mówi dyrektor ZSP nr 5 Andrzej Lorenc. - Gdyby szkole odebrano basen, pracę może stracić część nauczycieli. Spadnie zainteresowanie placówką, bo nasza oferta będzie uboższa. Wielu uczniów wybierało szkołę, wiedząc, że dysponuje ona basenem.
Na codzień z basenu w Turaszówce korzystają także dzieci z krośnieńskich podstawówek, studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, miejscowe zakłady pracy.
- Rzeczywiście basen nie przynosi zysków, koszty jego utrzymania są trzykrotnie wyższe od dochodów, ale to nie znaczy, że tu nic się nie dzieje. Basen tętni życiem. Niezbędna jest jego modernizacja, szkoda, że miasto jak dotąd żałowało grosza na ten cel. Jedynym sposobem na zmniejszenie kosztów jest przeprowadzenie generalnego remontu obiektu, który ma już 40 lat.
Mieszkańcy Turaszówki podkreślają zgodnie, że basen powstał dzięki lokalnej inicjatywie społecznej, której przewodził niezmordowany Franciszek Wójtowicz. Dlatego popierają starania szkoły w obronie przed wyłączeniem go ze struktur organizacyjnych szkoły.
- Sprawa przyszłości basenu jest wciąż na etapie konsultacji, żadna decyzja nie zapadła. Oczywiście trzeba coś zrobić, żeby basen stał się atrakcyjniejszy dla mieszkańców miasta, bo prawdą jest, że coraz częściej jeżdżą na pływalnię w Jaśle. Trzeba go doinwestować - mówi wiceprezydent miasta Bronisław Baran. - Rozważane są różne możliwości. Nie ulega wątpliwości, że musi się zmienić forma organizacyjna krytej pływalni. Ale nie wiadomo jeszcze, czy będzie to włączenie do MOSiR - u, czy osobna jednostka budżetowa, czy może jeszcze jakaś inna forma. Co by się nie stało, szkoła nie ucierpi, nie zubożeje jej oferta edukacyjna - zapewnia prezydent Baran.