Mieli wysokie poselskie uposażenia, diety, prowadzili aktywne życie, bywali na pierwszych stronach gazet, korzystali z wielu przywilejów. Nie musieli się liczyć z groszem, co musi robić przeciętny Kowalski. Choć po ostatnich wyborach wielu z nich nie pojawiło się w ławach poselskich, wszyscy zapewniają, że sobie poradzą, bo to nie jest dla nich koniec świata.
Będzie nadal wicedyrektorem szkoły
Tomasz Kulesza z Platformy Obywatelskiej był posłem przez dwie kadencje. Równocześnie - wicedyrektorem w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Jarosławiu. W wyborach październikowych, mimo że miał taką propozycję, nie wystartował.
- Byłem posłem dwie kadencje. Uważam, że się spełniłem w roli posła, wiele się nauczyłem, poznałem wspaniałych ludzi z wszystkich opcji politycznych - ocenia Kulesza. - Mam dużo obowiązków w szkole, dużo pomysłów, tylko czasu na ich realizację brakowało; teraz będę mógł je realizować. Robię to, co lubię, co zawsze stanowiło sens mojego życia - zapewnia były poseł.
Podobnego zdania jest partyjny kolega Kuleszy Mirosław Pluta.
- Przygotowuję się do założenia własnego biznesu, miałem propozycje pracy w jednostkach samorządowych, ale nie przyjąłem ich - zdradza Pluta. - Chcę pracować na własny rachunek.
Renata Butryn (PO) posłem była przez dwie kadencje. Z wykształcenia jest nauczycielem. Zanim została posłem, uczyła w Liceum Ogólnokształcącym w Stalowej Woli. Była poseł raczej do szkoły nie wróci, ale rozważa możliwość założenia na przykład prywatnego przedszkola czy innej placówki oświatowej.
- Na pewno nie zrezygnuję z działalności społecznej, chciałabym wrócić do pracy w samorządzie, bo tam przecież zaczynałam - mówi Butryn. - Na razie mam urlop i odpoczywam.
Do Sejmu nie wszedł też Piotr Tomański (PO). Ma firmę, którą w czasie jego poselskiej działalności prowadziła żona.
- Na razie odpoczywam, mam z czego żyć - zapewnia Tomański. - Potem zabieram się za pracę w swojej firmie - zapowiada.
Tomański prowadzi sklepy ze sprzętem RTV i AGD oraz z artykułami spożywczymi.
Do Sejmu nie dostał się ponadto Marek Poręba (PO), który w ławie poselskiej zasiadał tylko kilka miesięcy. Do Sejmu trafił, gdy w maju z mandatu zrezygnował poseł Platformy Zbigniew Rynasiewicz.
- Będę nadal czynnie działał w partii, a zawodowo zajmę się własną działalnością gospodarczą - zapowiada Poręba.
Kamiński do MPWiK
Tomasz Kamiński, jedyny poseł z podkarpackiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nie otrzymał mandatu na kolejną kadencję Sejmu. O pracę martwić się nie musi, bo już ją ma.
- Od wczoraj pracuję w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie, jestem kierownikiem do spraw projektów unijnych - informuje były poseł.
W ubiegłej kadencji Sejmu Kamiński pracował w Komisji do spraw Unii Europejskiej, więc ma doświadczenie w tym zakresie. W tej kadencji podkarpacki SLD nie ma reprezentanta w parlamencie.
Posłowie z PSL mają kłopoty
Do Sejmu nie weszło też dwóch posłów minionej kadencji z Polskiego Stronnictwa Ludowego - Jan Bury i Dariusz D. Poważne kłopoty z wymiarem sprawiedliwości ma Bury, były poseł i szef podkarpackich ludowców. Jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Prokuratura Apelacyjna w Katowicach wnioskowała o uchylenie mu immunitetu, ale Sejm nie zdążył tego zrobić. Bury mandatu nie zdobył, więc prokuratura w listopadzie ub.r. postawiła byłemu posłowi kilka zarzutów, m.in. korupcyjnych, powoływania się na wpływy, ustawiania konkursów na stanowiska dyrektorskie w rzeszowskiej delegaturze NIK. Bury do winy się nie przyznaje. Co robi w tej chwili, nie wiadomo, bo nie odbiera telefonu.
Podobnie jak jego partyjny kolega Dariusz D., który we wrześniu, tuż przed wyborami, wywołał awanturę w jednym z rzeszowskich lokali i ubliżał policjantom. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Jak Czytelnicy pamiętają, po tym incydencie - skruszony - zapowiedział, że zrezygnuje ze startu w wyborach. Tego jednak nie zrobił. Mandatu poselskiego też nie zdobył. Postępowanie w jego sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.
- Postępowanie przeciwko Dariuszowi D. o naruszenie nietykalności osobistej funkcjonariusza jest na końcowym etapie, powinno się zakończyć do końca stycznia - informuje Edyta Lenart, prokurator rejonowy. - Za ten czyn grozi kara grzywny albo kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Błądek na emeryturze
Jedyny poseł z Prawa i Sprawiedliwości, który nie zdobył mandatu na kolejną kadencję, a był parlamentarzystą przez dwie, to Antoni Błądek ze Stalowej Woli. Jest w tej chwili emerytem, choć z działalności politycznej i społecznej nie rezygnuje. Wszyscy posłowie ubiegłej kadencji, którzy wystartowali w październikowych wyborach z listy PiS, zdobyli mandaty. Z jednym wyjątkiem - Mieczysław Golba posłem nie został, bo wystartował do Senatu z listy Zjednoczonej Prawicy (otrzymał mandat senatora). Z tej samej listy nie wystartował w ostatnich wyborach wieloletni senator Kazimierz Jaworski. W jego miejsce senatorem został Aleksander Bobko, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc