Co słychać na wyciągach narciarskich w Bieszczadach? Wszyscy śnieżą, ale trzeba czekać na mróz

Ośrodek Sportów Zimowych „Kiczera SKI” w Puławach Górnych, który reklamuje się jako „Najszybciej rozpoczynająca sezon stacja narciarska na Podkarpaciu”, już zaczął śnieżyć stok, ale jest to śnieżenie próbne, gdyż według prognozy pogody po trzech dniach mroźnych ma przyjść odwilż.

– To bardziej jest rozruch po lecie – mówi Tomisław Bruzda, zarządca ośrodka.

Narciarze mogą spodziewać się w tym roku zmian. Nastąpiły one na parkingu, gdzie zwiększyła się o 60 miejsc liczna miejsc postojowych. Tym samym na parkingu pomieści się około 600 aut.

Już w lecie otworzono w ośrodku budynek z tarasem widokowym, z którego można podziwiać piękną przyrodą. To miejsce znajduje się kilka kroków od górnej stacji kolei krzesełkowej. Są tam serwowane desery i ciasta, kawa oraz napoje.

Są też mniej przyjemne zmiany. Ze względy na inflację ośrodek musi podnieść ceny na sezon zimowy. Nie zostały one jeszcze ostatecznie zatwierdzone, ale planowany jest wzrost o 15%.

Robert Petka, zastępca wójta w gminie Olszanica, twierdzi, że Stacja Narciarska „Bieszczad.ski” w Wańkowej jest pierwszą w województwie, która ruszyła.

– Już wczoraj zaczęliśmy naśnieżać, a wszyscy inni dopiero dzisiaj – broni palmy pierwszeństwa.

Na razie trudno mówić o uruchomieniu wyciągów, bo to zależy od aury.

– Robimy wszystko, co jest w naszych rękach, by doszło do tego jak najszybciej, ale decyzja jest w rękach nieba – dodaje.

Sporo zmieniło się w ośrodku od zeszłego sezonu. Zaczął funkcjonować dodatkowy system naśnieżania, w ramach którego działa 5 najnowocześniejszych na świecie armatek. Do dyspozycji narciarzy będzie nowa nartostrada o długości około 600 m i wyciąg talerzykowy o długości 400 m. Wypożyczalnia sprzętu wzbogaciła się o nowy sprzęt narciarski i snowboardowy, a restauracja, która zaczęła funkcjonować pod koniec zeszłego sezonu, teraz będzie działać na pełnych obrotach. Na dwóch towarzyszących jej tarasach będzie można opalać się na leżakach lub podziwiać widoki.

Nowością jest uruchomienie szkółki narciarskiej, jedynej w województwie podkarpackim, która posiada licencję A+B SITN – PZN i licencję SITS. Szkółka nazywa się BESTKAMP. Przy stacji zacznie też działać sklep znanej „sieciówki” z odzieżą i akcesoriami sportowymi.

W Wańkowej jeszcze nie ma zatwierdzonego cennika, ale przygotowywana jest niespodzianka.

– Cennik będzie zawierał przyjemne elementy dla naszych klientów – mówi tajemniczo Petka.

Stacja Narciarska „Laworta” w Ustrzykach Dolnych też zaczęła naśnieżanie w ramach przygotowań do sezonu, ale nie wiadomo, kiedy go odpali.

– Czekamy na mrozy, ale w przyszłym tygodniu ma nadejść ocieplenie, więc nie wiadomo jak to będzie – mówi Witold Olejarski, właściciel stacji.

Należy spodziewać się, że ceny na Laworcie wzrosną w granicach 20%.

Stacja Narciarska „Gromadzyń” w Ustrzykach Dolnych też wzięła się za naśnieżanie.

– Nie można czekać do ostatniej chwili, choć jak przyjdzie ocieplenie to sporo stracimy, ale jak nastaną mrozy to można nie zdążyć – mówi Bronisław Mrugała, jeden z najbardziej doświadczonych właścicieli wyciągów na Podkarpaciu.

Na Gromadzyniu są również nowości. Uruchomiono nową nartostradę dla dzieci i początkujących o długości 250 m.

– Stok jest idealnie wyprofilowany. Jest perfekcyjny, jak boisko piłkarskie – zachwala właściciel.

Co do cen to Bronisław Mrugała spodziewa się, że gestorzy ustalą wspólną politykę w tej kwestii, a ceny wzrosną o około 20%.

– To i tak dużo mniej niż 100 procentowy wzrost cen prądu – podkreśla.