Co słychać u czworaczków z gminy Horyniec-Zdrój? Malutka Elizabeth jest już w domu! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dominika Clarke z miejscowości Puchacze (gmina Horyniec-Zdrój w powiecie lubaczowskim) urodziła 12 lutego pięcioraczki - trzy córki oraz dwóch synów. Dzieci przyszły na świat w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, w 28. tygodniu, przez cesarskie cięcie. - Taka ciąża trafia się raz na 52 miliony przypadków.

Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy w dniu narodzin ważyli od 710 do 1400 gramów i mierzyli ok. 40 centymetrów. Niestety, jedno z pięcioraczków - Henry James, przeżył tylko trzy dni.

Po śmierci Henrego jego rodzice, Vincent i Dominika Clarke przekazali oświadczenie.

- Jesteśmy zdruzgotani, że nasz najmłodszy syn Henry James zmarł w wieku trzech dni. To było nagłe wydarzenie, mały Henry sobie nie poradził (...) Po okresie smutku będziemy nadal pozytywnie nastawieni. Oczywiście będziemy nadal wspierać naszych jedenaścioro pozostałych wspaniałych dzieci i pomagać starszym w zrozumieniu wiadomości o ich bracie Henrym Jamesie - napisali.

- Zapamiętamy małego Henryka w naszych sercach. W zaledwie dwa dni był gwiazdą na tym świecie. Bycie wybranym dla rodziców małego Henry'ego było absolutnym zaszczytem i przywilejem. Cieszyliśmy się każdą sekundą, którą mogliśmy z nim spędzić.

Siedmioro rodzeństwa razem z rodzicami pożegnali zmarłego brata symbolicznymi balonikami w kolorze białym i niebieskim.

Pozostała czwórka została w szpitalu w Krakowie, aby osiągnąć pożądane przez lekarzy parametry.

Co jakiś czas pani Dominika relacjonuje w mediach społecznościowych, co słychać u czworaczków i całej rodziny.

- Maluszki rosną i nabierają sił - pisała pani Dominika. - Już możemy je przytulać, choć chwilę, choć troszeczkę. Wtedy wracamy tacy szczęśliwi do domu.

Przypomnijmy, że Dominika i jej mąż Vincent oprócz maleństw mają jeszcze siedmioro dzieciaczków w wieku: 12 i 10 lat, bliźniaki 7-letnie, bliźniaki 4-letnie i roczną dziewczynkę.

- Mamy teraz 11 fantastycznych dzieci i jednego niesamowitego anioła Henry’ego Jamesa RIP - mówiła pani Dominika.

Pani Dominika co drugi dzień jeździ do Krakowa, 300 kilometrów w jedną stronę, aby odwiedzić swoje dzieci.

- Jeżdżę z bardzo cennym towarem (mlekiem matki), które wyciskam jak tylko się da wszelkimi sposobami, bo każda kropla jest na wagę złota - dopowiada pani Dominika.

W sobotę na portalu społecznościowym pojawił się kolejny wpis pani Dominiki:

- Nasza mała Ella jest już w domu - czytamy. - Baby Elizabeth przyszła na świat w 28 tygodniu, a w 36. wróciła do domu.

W domu na małą kruszynkę z niecierpliwością czekała cała rodzinka.

- Ella dużo się uśmiecha; choć są to tylko mimowolne odruchy, to działa to jakoś kojąco - informuje pani Dominika i dzieli się z nami zdjęciami uroczej dziewczynki.