Żużlowiec ten będzie mógł reprezentować barwy rzeszowskiego klubu po porozumieniu się z Orłem Łódź w sprawie nałożonej na niego w ubiegłym roku przez ten klub kary finansowej. Z naszych informacji wynika, że sprawa zostanie załatwiona polubownie. A właściwie już została...
Orzeł nałożył karę na Mazura w ubiegłym sezonie, po tym jak zawodnik ten udzielił wywiadu podczas transmisji telewizyjnej meczu finałowego Nice 1. Ligi pomiędzy Grupą Azoty Unią Tarnów i Zdunkiem Wybrzeżem Gdańsk. Mazur miał wówczas ważny kontrakt z łódzkim klubem, a podczas wywiadu miał na sobie bluzę klubową Wybrzeża.
Prezes Orła Witold Skrzydlewski poinformował wówczas, że klub nałożył na Mazura karę w wysokości 20 000 złotych. Ponieważ kwota ta nie wpłynęła na konto Orła, nie doszło do porozumienia między stronami, a Mazur został potwierdzony do startów w Stali, łódzki klub wystosował pismo podważając zasadność decyzji GKSŻ dotyczącej potwierdzenia Mazura.
W szybkim, pomyślnym, polubownym załatwieniu sprawy pomagał Janusz Ślączka, trener Orła. Właściwie już doszło do polubownego rozwiązania problemu, do ugody. Prezes Witold Skrzydlewski darował Mazurowi karę. - Chciałem, żeby Edek jechał w Stali po wygraną z Ostrovią, której rzeszowskiej drużynie mocno życzę - powiedział Ślączka.