Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z północną obwodnicą Krosna? Nie ma projektu, budowa odsuwa się w czasie

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Obwodnica północna ma mieć początek w rejonie skrzyżowania ul. Krakowskiej z drogą w kierunku oczyszczalni ścieków na Białobrzegach.
Obwodnica północna ma mieć początek w rejonie skrzyżowania ul. Krakowskiej z drogą w kierunku oczyszczalni ścieków na Białobrzegach. Ewa Gorczyca
Miasto zerwało umowę z firmą, która miała zaprojektować odcinek obwodnicy północnej przebiegającej przez dzielnicę Białobrzegi. Projekt nie powstał na czas, przez co straciła ważność decyzja środowiskowa.

Całą procedurę trzeba będzie powtórzyć od nowa. To oddala realne szanse na rozpoczęcie ważnej dla miasta inwestycji.

Budowa obwodnicy północnej już kilkanaście lat temu została zapisana strategii rozwoju miasta. – Chodziło o stworzenie „obejścia” drogowego, które zagwarantuje szybki dojazd do szpitala przy ul. Korczyńskiej, od północy i od zachodu oraz dojazd do Korczyny i dalej w kierunku Rzeszowa, z ominięciem centrum miasta – tłumaczy prezydent Piotr Przytocki.

Obwodnica północna docelowo miała łączyć się w rejonie ul. Korczyńskiej z przebiegającą przez dzielnicę Suchodół drogą G – czyli obwodnicą wschodnią.

Miała być realizowana w dwóch odcinkach: od ul. Krakowskiej do ul. Białobrzeskiej oraz od ul. Białobrzeskiej do ul. Korczyńskiej. Na przygotowanie projektów, wraz z uzyskaniem decyzji o warunkach zabudowy, miasto ogłosiło przetarg. Jednak firma, która go wygrała, nie zdążyła z przygotowaniem opracowania dla pierwszego odcinka.

- Zerwaliśmy umowę, bo projektant nie złożył dokumentów w wyznaczonym terminie i nie uzyskał wymaganych zezwoleń na budowę

- mówi prezydent Przytocki.

Jak przyznaje, magistrat nie spodziewał się, że przełożenie koncepcji i wybranego warianty trasy na projekt techniczny będzie się wiązać z przeszkodami, prze które to, co miało zająć 2-3 lata rozciągnęło się na znacznie dłuższy czas.

Mieszkańcy Białobrzegów nie zaakceptowali proponowanej lokalizacji nowego mostu na Wisłoku. Zgłaszali protesty, obawiając się, że inwestycja spowoduje zagrożenie powodziowe.

- Do tego doszły nieprzewidziane działania i konieczne uzgodnienia związane z budową gazociągu strategicznego, którego przebieg sąsiadował albo przecinał projektowaną trasę. Nałożenie tych problemów sprawiło, ze zakładany przez nas w termin ukończenia projektu stał się nierealny - mówi Przytocki.

W efekcie opóźnień ważność straciła wydana wcześniej decyzja środowiskowa. To oznacza, że wszystkie działania przedinwestycyjne trzeba rozpocząć od nowa. Począwszy od przebiegu ustalenia trasy.

- Decyzja środowiskowa musi się opierać na takim jej przebiegu, żebyśmy znowu nie polegli z powodu odwołań i czy innych perturbacji, które mogą wystąpić w trakcie projektowania - mówi prezydent.

Ta sama firma projektuje także drugi odcinek – od ul. Białobrzeskiej do ul. Korczyńskej, ważny z punktu widzenia wykorzystania potencjału gospodarczo-inwestycyjnego tego terenu. W tym przypadku umowa z miastem jest nadal aktualna. Projektant na czas do końca roku.

Na przygotowanie projektów miasto przeznaczyło w sumie ponad 800 tys. zł. W tym na pierwszy odcinek - 334 tysiące. - Zerwanie umowy nie wiąże się z żadnymi kosztami dla miasta. Zostają po stronie wykonawcy - mówi prezydent Przytocki.


ZOBACZ TEŻ: Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji robią pompki dla chorych dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto