Co z tego, że dobry, skoro nie nasz

Dariusz Biel, komendant wojewódzki policji złożył dymisję. Niektórzy mówią, że został do niej zmuszony. W końcu od dobrych kilku miesięcy spekulowano na temat jego odwołania. Kto by w takiej atmosferze wytrzymał? Trudno się dziwić, że komendant nie chciał dalej grać w grę, której reguły zna tylko jedna strona.

Większość lokalnych polityków mówi o nim w samych superlatywach. Dlaczego zatem odchodzi i nikt go nie zatrzymuje? Bo nastała w tym kraju nowa tradycja - to nic, że dobrze pracuje, jak nie jest nasz, to wyrzucić.

Biela nikt nie zdążył z policji zwolnić. Nie dał nikomu tej satysfakcji, odszedł sam. Tym, którzy dybali na niego udowodnił jedno - że w przeciwieństwie do nich ma klasę.