W poprzedniej kadencji burmistrz Waldemar Paluch, także chciał zlikwidować straż miejską. Rada miasta, w której większość miał PiS nie zgodziła się na to. Dzisiaj radni PiS większości nie mają, a w większej liczbie w radzie zasiadają radni popierający burmistrza.
Waldemar Paluch uważa, że straż miejska nie zapewnia bezpieczeństwa mieszkańcom. Chce rozwijać miejski monitoring, do którego dostęp miałaby policja i wspierać policję za część zaoszczędzonych na likwidacji straży miejskiej pieniędzy.
Waldemar Paluch: nie mówię, że od razu wszyscy będą zwolnieni
Burmistrz podkreśla, że koszty utrzymania SM są wysokie i nie przekładają się na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców. Według niego większość zadań straży, może i powinna wykonywać policja, przede wszystkim dlatego, że ma o wiele większe uprawnienia w czasie interwencji.
– Możemy tę formację zamienić na bardzo dobrze działający instrument, a na końcu jeszcze troszeczkę oszczędzić – podkreślił na sesji. Resztę zadań mogą według niego wykonywać niektóre wydziały UM czy miejskie spółki. Nie zgodził się z zarzutami na sesji, że nie podejmował prób poprawy działania SM.
- Chciałbym przypomnieć, że od 2015 roku to już jest trzeci komendant. Wszystkie możliwości, które były, zostały zrealizowane
– argumentował.
Radna PiS Wanda Czerwiec pytała ile osób straci pracę, jeżeli dojdzie do likwidacji SM.
– Jest to bardzo ważne, bo miejsc pracy w mieście nie ma. Ci ludzie mają rodziny, dzieci, żony, to jest ich źródło utrzymania – mówiła radna PiS.
Burmistrz wyjaśnił na sesji, jakie mogą być dalsze losy pracowników SM.
- Ja nie mówię, że od razu wszyscy będą zwolnieni – zaznaczał. – Wiele będzie zależało od nich samych, czy będzie szansa żeby oni dalej pracowali, ale już nie w straży miejskiej tylko chociażby na terenie UM, czy w instytucjach nam podległych – wyjaśnił.
Zaznaczał, że nie chodzi tylko o oszczędności, ale także o zwiększenie bezpieczeństwa.
- Chciałbym zamienić to co dzisiaj jest w odpowiedni system, bardzo dobrze funkcjonujący i nowoczesny – mówił Waldemar Paluch. Za dobry według niego przykład miasta, w którym nie ma straży miejskiej i działa dobrze rozwinięty system monitoringu, podawał Stalową Wolę.
PiS: strażników nie widać, bo mają źle zorganizowaną pracę
Wanda Czerwiec skomentowała także negatywne opinie mieszkańców o straży miejskiej, które pojawiają się w Internecie. Według radnej komentarze o tym, że straży miejskiej w mieście nie widać, wynikają ze złej organizacji pracy tej formacji. Proponowała aby strażnicy miejscy pracowali w innych godzinach i było ich więcej.
– Po prostu trzeba inaczej pracę ułożyć, żeby ich było widać. I nie do 15, a tak jak kiedyś do 22. I nie zwalniać, a może nawet jeszcze i przyjąć kogoś, żeby było bezpiecznie
– mówiła radna PiS.
Opinia policji, o którą wystąpili radni, nie będzie dla nich wiążąca. Będą mogli zlikwidować straż, bez względu na jej treść. Miasto wydaje na straż miejską nieco ponad 1 mln zł rocznie. W jarosławskiej straży miejskiej pracuje teraz 13 osób.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!