Po zapaście spowodowanej obostrzeniami sanitarnymi w 2020 roku, cudzoziemcy znowu wracają do Polski do pracy. W wakacje w całej Polsce wydano o 42 proc. więcej pozwoleń na pracę, w naszym regionie o 33 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
Według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w wakacje wzrosła liczba wydanych zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. W lipcu i sierpniu było ich o ponad 42 proc. więcej niż rok wcześniej. W porównaniu z takim samym okresem 2019 r. nastąpił wzrost o ponad 17 proc.
W województwie podkarpackim nieco inaczej. Podczas tegorocznych wakacji w naszym regionie wydano 1200 zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. W takim samym okresie 2020 r. było ich 900, jednak w wakacje 2019 r. 1300.
Chodzi o zezwolenia na pracę wydawane przez urzędy wojewódzkie. Większość z nich dotyczy Ukraińców. To aż 65 proc. wszystkich zezwoleń. Na kolejnych pozycjach są Białorusini, Uzbecy, Hindusi i Filipińczyczy.
Ukraińcy bardzo dobrze przystosowują się do naszego kraju, głównie pod kątem językowym.
- Po trzech miesiącach zaczynają być dość sprawni komunikacyjnie na polskim rynku. Udział procentowy pracowników z Ukrainy w naszym kraju, w całej liczbie cudzoziemców, będzie malał, ale nominalny niekoniecznie - twierdzi Grzegorz Kuliś, ekspert BusinessCentre Club ds. rynku pracy.
– Tylu przyjeżdżających Ukraińców to nie tylko kwestia sąsiedztwa. Oni wybierali nasz kraj od dawna, ponieważ Ukraina przeżywała zapaść gospodarczą. Praca u nas była dla nich ogromnym przeskokiem w dochodach. Utworzyły się pewne sieci. Zaczęli przyjeżdżać znajomi znajomych – dodaje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Najwięcej obcokrajowców pracowało u nas w budowlance, ale również usługach turystycznych. W większości zajmują miejsca pracy, którymi nie są zainteresowani Polacy.
CZYTAJ TEŻ: Ukraińcy wciąż chcą pracować na Podkarpaciu. W jakich branżach pracują najczęściej?
– Ciekawa sytuacja panuje w gastronomii, z której sporo osób przeniosło się do budowlanki. Ale ogromny popyt na pracowników jest w wielu branżach, a jednocześnie widzimy problem po stronie podażowej. Nasi rodacy nadal wyjeżdżają do pracy za granicę, co też powoduje lukę – dodaje Grzegorz Kuliś.
Dlaczego nasz region, graniczący z Ukrainą, nie jest potentatem pod względem udzielanych dla nich zezwoleń na pracę.
- Ukraińcy, którzy decydują się na zarobkowy wyjazd do Polski, jadą tam, gdzie więcej zarobią. Dlatego jadą w Mazowieckie, Wielkopolskie, Dolnośląskie, nad morze. Tam zarobią o wiele więcej niż u nas, dlatego nie ma się im co dziwić - mówi rolnik z powiatu przemyskiego.
Opowiada, że zawsze w wakacje zatrudniał Ukraińców. Od dwóch lat nie, bo zgłaszają się do niego miejscowi.
- Ci Ukraińcy, którzy do mnie trafiali, to najczęściej osoby, które pierwszy raz były w naszym kraju. Chcieli się trochę oswoić z nami, podszlifować język. Potem wybierali zachód Polski, często wtedy ściągali też rodziny - dodaje rolnik spod Przemyśla.
Przeszkodami, które ograniczają przyjazd Ukraińców do naszego kraju, są obostrzenia sanitarne, ale również komunikacja. Prawdopodobnie już 10 października ruszą bezpośrednie, kolejowe połączenia Kijowa z Przemyśla. Dwa dziennie, w każdym kursie przyjeżdża ok. 500 pasażerów. W większości to Ukraińcu, którzy jadą do pracy w Polsce lub głębi Europy albo studenci.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas