- Po blisko 5 latach projektowania i uzgodnień, udało nam się zdobyć ostateczne pozwolenie na budowę pierwszego w Rzeszowie biurowca klasy A – pochwaliło się biuro MWM Architekci z Rzeszowa.
Od 2019 roku biurowiec przeszedł przemianę. Zmienił m.in. kolor z białego, na czarny. Wyróżnia się na tle innych budynków w Rzeszowie, bo jest monochromatyczny.
- On naprawdę wygląda jak facet ubrany w garnitur z dobrej wełny od Armaniego. Ciemny, popielaty, skromny bez żadnej biżuterii. Ale pod spodem widać mięśnie – metaforycznie opisuje projekt Maciej Łobos, architekt i właściciel MWM. - Tego nie widać na wizualizacjach, ale ta bryła jest falująca, bardzo dynamiczna, subtelna – podkreśla.
Elegancki biurowiec ma 6 pieter, 6000 mkw powierzchni biurowej. Parter będzie otwarty i znajdą się tam kawiarnie, czy restauracje.
- W tej chwili trwa proces negocjowania z najemcami. Mieliśmy kolejkę chętnych na wynajem – mówi architekt. Pod budynkiem zaplanowano dwie kondygnacje garażowe.
Maciej Łobos zdaje sobie sprawę, że budynek na zawsze zmieni krajobraz w centrum.
- Wszyscy wiemy, że to jest szczególne miejsce i nie możemy tego spartolić jakimś kiczem, na który za trzy lata będziemy patrzeć z obrzydzeniem. Trzeba tam było stworzyć budynek, na którego widok, będziemy mówili: dobre! – ma nadzieję architekt.
Ale po ogłoszeniu wieści, ktoś na forum napisał, że budynek został „upchnięty w tkankę miejską”. - Tak jest i w ogóle się tego nie wstydzę i nie obrażam. To, co w Rzeszowie szwankuje, jest to, że że ta tkanka jest rozerwana, jest mnóstwo dziur, terenów niezabudowanych. Potrzebujemy połatać to miasto – przekonuje rzeszowski architekt.
Trudne sąsiedztwo
Uwarunkowania wynikające z sąsiadujących budynków i elementów infrastruktury, wymuszały wręcz „ugniatanie budynku”.
- Obok mamy budynek prokuratury, który kiedyś, łącznie z tym budynkiem banku, a dzisiaj call center (który będziemy wyburzać i w jego miejscu ma powstać biurowiec), tworzyły jedną całość połączoną przewiązką. Wybudzamy kawałek tego budynku, reszta musi stać. Zostaje więc nam budynek, który nagle nie będzie miał ściany. Trzeba go będzie zabezpieczyć, kopiąc głęboko w ziemi, robiąc dwie kondygnacje garażowe, musimy zapewnić, aby te budynki się nie wywróciły. Trzeba więc się od tych budynków odsunąć, a przecież działeczka ma kilkanaście arów, jest wciśnięta pomiędzy ulicę, a rondo– opowiada architekt.
Na tym nie koniec. - Mamy absolutną plątaninę sieci, które przebiegają w bliskim sąsiedztwie, albo przez naszą działkę. Łącznie z ciepłociągiem, który… musimy wsadzić do środka budynku. To gehenna uzgodnień – podsumowuje Maciej Łobos.
Tego Rzeszów jeszcze nie widział
Teraz inwestorów, rzeszowskich biznesmenów, czeka uzupełnianie dokumentacja wykonawcza, a potem dwa lata budowy w wyjątkowo trudnych warunkach, bo działka jest maleńka i nie ma miejsca na plac budowy.
- Logistyka na tej budowie wymaga wirtuoza – uważa Maciej Łobos. Materiały trzeba będzie dowozić tylko w takiej ilości, jaka jest potrzebna na dany dzień, bo nie bardzo jest gdzie zrobić skład materiałów. Dźwigi będą stały na samym budynku. Takiej budowy jeszcze Rzeszów nie widział – stwierdza.
Rozpoczęcie budowy planowane jest na wiosnę 2025 r.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak wygląda szara rzeczywistość żony Mroczka 4 miesiące po ślubie. Koniec bajki?
- Paweł Deląg tylko raz był bliski ślubu. Aktor zdradził nazwisko niedoszłej żony
- Przeżyła z mężem 40 lat. Nie wiedziała, że już nie żyje. Sama odeszła zaraz po nim
- Wachowicz ściągnęła makijaż i pokazała plamy na dłoniach! Ledwo da się ją rozpoznać