Crasnovia chce pokrzyżować plany rewelacyjnego beniaminka

- Po łatwym meczu z Turbią czeka nas dużo trudniejsze spotkanie. Sokół ma dobry zespół i na pewno łatwo nie będzie. Rywal ma swoje aspiracje, ale chcemy w jakimś stopniu im pokrzyżować plany - zapowiada trener Crasnovii, Szymon Szydełko.

O punkty łatwo nie będzie także Piastowi Tuczempy, który jedzie do Kolbuszowej.

- Na brak pracy pewnie narzekał nie będę, ale liczę na pomoc obrońców. Czeka nas na pewno trudna przeprawa z wiceliderem, ale boisko jest naszym sprzymierzeńcem i postaramy się zgarnąć trzy punkty - mówi Mateusz Kozioł, bramkarz Kolbuszowianki.

Zdecydowanie najłatwiejsze zadanie z drużyn czołówki tabeli czeka JKS Jarosław, który zagra z Turbią i zanosi się na kolejne efektowne zwycięstwo podopiecznych Pawła Załogi.

Do pojedynku o przysłowiowe "sześć" punktów dojdzie w Nowotańcu, gdzie Cosmos będzie podejmował beniaminka ze Strzyżowa.

- Czujemy niedosyt po ostatnim meczu i teraz powalczymy o pełną pulę - powiedział Janusz Adamczyk, kierownik Wisłoka.

W trzy "oczka" mierzy również Żurawianka, której rywalem będzie nie radzący sobie na wyjazdach Mokrzyszów.

- Mamy problemy ze składem, ale może uda się wszystko poukładać i zrobimy wszystko, aby wygrać - mówi Krzysztof Stefanowski, coach Żurawianki.
Pogoń już dzisiaj podejmować będzie rezerwy Resovii.

- Poprosiliśmy rywala o przełożenie meczu, bo część naszych zawodników w sobotę jedzie do Częstochowy na pielgrzymkę przedmaturalną. W tym miejscu chciałbym podziękować działaczom i trenerowi Resovii, że poszli nam na rękę - powiedział Janusz Dąbek, prezes "piwoszy".

W piątą wygraną z rzędu celuje natomiast Strumyk Malawa, aczkolwiek zadanie łatwe nie będzie, bo Przełęcz Dukla jest nieobliczalnym rywalem.

- Nam się lepiej gra z drużynami, które grają piłką, niż z liczącymi na kontry. Jeżeli jednak zachowamy spokój w obronie i nie popełnimy prostych błędów, to powinno być dobrze - stwierdził Ryszard Skomra, działacz malawian.

W dużo gorszych nastrojach do meczu ze Stalą Nowa Dęba przystępować będzie Rzemieślnik Pilzno.

- Nie mam się czym na razie chwalić, ale musimy się zmobilizować i wygrać. Mniej ważny będzie styl, bo liczyć się będą tylko trzy punkty - nie ukrywa Roman Gruszecki, opiekun pilźnian.