Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CSKA Sofia pokonane. Asseco Resovia wygrywa w dymie i po ciemku!

Marek Bluj
Resoviacy nie dali się wybić z rytmu miejscowym i po przegranej trzeciej partii wygrali czwartego seta i nie pozostawili Bułgarom złudzeń, kto jest lepszy.
Resoviacy nie dali się wybić z rytmu miejscowym i po przegranej trzeciej partii wygrali czwartego seta i nie pozostawili Bułgarom złudzeń, kto jest lepszy. Krzysztof Łokaj
Siatkarze Asseco Resovii w niecodziennych warunkach stoczyli mecz z CSKA Sofia. W trzecim secie bułgarscy kibice zapalili race i zadymili całą halę.

Przerwa trwała ponad pół godziny. Potem gasło światło. Resovia wygrała 3:1.

W położonym 60 kilometrów od stolicy Bułgarii Samokovie, gdzie odbywało się to spotkanie, działy się w środowy wieczór rzeczy dziwne, straszne i śmieszne.

- Takiego kabaretu jeszcze nie widziałem. Pierwszy raz na żywo coś takiego przeżyłem - komentował wydarzenia w Arenie Samokov Tomasz Kozłowski, team menedżer Asseco Resovii, były siatkarz naszej drużyny.

Rzeszowska demolka
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem i po myśli resoviaków. Wicemistrzowie Polski grali pewnie, spokojnie, realizowali założenia taktyczne i punktowali bezradnego chwilami przeciwnika.

W pierwszej partii gospodarze, którzy w fazie grupowej Ligi Mistrzów wygrali na swoim boisku wszystkie spotkania, byli wyraźnie zdegustowani takim przebiegiem rywalizacji.

Trzymali się jeszcze do stanu 17:17 i...pękli. W drugiej odsłonie wicemistrzowie Bułgarii nie mieli nic do powiedzenia. Nasi grali trudną zagrywką, dobrze przyjmowali i kończyli ataki ze skrzydeł i środka.

Dymem w gości
Na początku trzeciego seta do akcji wkroczyli kibice miejscowych. Rozpalili w hali dziesiątki rac i wkrótce nad trybunami i na boisku zrobiło się gęsto od dymu. Przy stanie 8:6 dla CSKA sędzia przerwał pojedynek.

- Nie dało się grać. Coś takiego widziałem po raz pierwszy. Owszem, w telewizji pokazywali podobne sceny w meczu w Pireusie. To trzeba było przeżyć. Dramat i skandal - opisywał wrażenia Kozłowski. - Zawodnicy zeszli do szatni.

Po około pół godzinie sędzia wznowił zawody.

- Nie czuliśmy się zagrożeni, ale obawialiśmy się, że ta przerwa i ta cała historia zdekoncentruje naszych siatkarzy. I rzeczywiście tak się stało. Nasza drużyna grała niemrawo i gospodarze wygrali trzecią partię -opisuje Kozłowski. - W czwartej nasz zespół wyszedł na boisko, aby dokończyć dzieła. Dała się zauważyć sportowa złość. Marcin Wika wszedł na zagrywkę i wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie.

To dało naszym porządnego kopa i postawili na swoim. Dobra zmianę dał w czwartej partii Krzysztof Gierczyński. Ostatni Punkt zdobył blokiem na Nikołaju Nikołowie Łukasz Perłowski - Najważniejsze jest zwycięstwo. Takiego bałaganu jednak nie spodziewaliśmy się.

Bułgarzy zapewne zapłacą sporą grzywnę. Rewanż w Rzeszowie 17 lutego o godzinie 18. Nasi są murowanym faworytem.

W innych meczach: Trentino BetClik - Knack Randstad Roeselare. 3:1. Dynamo Moskwa - Panathinaikos Ateny 3:0.

CSKA SOFIA - ASSECO RESOVIA 1:3 (19:25, 16:25, 25:22, 22:25)

CSKA: Iwanow, Maiyo, Aleksandrow, Samunew, Stefanow, Todorow, Peew (libero) oraz N. Nikołow, Manchew, Bonew. Trener Aleksander Popow.

RESOVIA: Redwitz, Akhrem, Oivanen, Kosok, Grzyb, Wika, Ignaczak (libero) oraz Papke, Perłowski, Gierczyński. Trener Ljubo Travica.

Sędziowali Andriej Zenovich (Rosja) i Aziz Yener (Turcja). Widzów ponad 3000.

Zobacz zapis relacji na żywo ze spotkania Liga Mistrzów siatkarzy na żywo: CSKA Sofia - Asseco Resovia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24