- 170 tysięcy kilometrów to dla tych samochodów żaden przebieg. Do naszego serwisu przyjeżdżają egzemplarze, które na liczniku mają nawet pół miliona kilometrów, a mimo tego są w dobrej kondycji. Poza przeglądami i wymianą części, które po prostu się zużywają nie ma z nimi żadnych problemów - przekonuje Piotr Kotla, doradca serwisowy w Autoryzowanej Stacji Obsługi KIA Multitruck w Rzeszowie.
W rzeszowskim ratuszu służbowych samochodów jest trzy. To siedmioosobowa KIA carnival z 2007 roku oraz KIA ceed z 2009 roku i ford mondeo z 2008 roku. Dwa pierwsze auta przejechały po ok. 170 tys. km. Mondeo zrobiło do tej pory 250 tys. km. Urzędnicy od dawna narzekają, że auta często się psują i trzeba je wymienić. - Naprawy kosztują po kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Ostatnio carnival zepsuł się niedaleko Bratysławy, po drodze do Wiednia. Po pół godziny odpalił, ale resztę drogi kierowca musiał wieźć prezydenta z prędkością 50 km/h. Kilka tygodni później mondeo stanęło w drodze do Warszawy. Tak jest coraz częściej, w zimie mieliśmy nawet taki tydzień, kiedy wszystkie trzy samochody stały w naprawie - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Mimo skarg urzędnicy nie odważyli się do tej pory wystąpić do radnych z wnioskiem o pieniądze na wymianę aut. Zdaniem Andrzeja Deca, szefa Rady Miasta Rzeszowa, bali się krytyki ze strony mieszkańców i nie chcieli podejmować takiej decyzji w roku wyborczym. - Ale nie ma na co czekać. Zastępcy prezydenta, sekretarz, skarbniczka i dyrektorzy wydziałów dzielą między siebie tylko dwa pojazdy, które w dodatku są już wyeksploatowane. Ci urzędnicy często jeżdżą w dalekie służbowe podróże, należy im się minimum bezpieczeństwa i komfortu. Dlatego wymiana samochodów jest już konieczna - przekonywał radnych podczas wtorkowej sesji przewodniczący Dec.
- To prawda. Jak to wygląda, kiedy jadą do Warszawy po miliony starym autem? Jak cię widzą, tak cię piszą - wtórowała mu niezrzeszona Marta Niewczas. Po bardzo krótkiej dyskusji radni niemal jednogłośnie zdecydowali się zarezerwować w budżecie miasta na nowe auta 250 tys. zł. - O marce i cenie nowych samochodów trudno mówić. Na pytanie co kupimy, odpowie przetarg. Chcemy tylko, aby były to auta wygodne, reprezentacyjne i niezawodne - mówi Maciej Chłodnicki. Kiedy miasto ogłosi przetarg na razie jednak nie wiadomo. - W tej chwili w mieście jest do załatwienia wiele ważniejszych spraw - dodaje rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?