Tir, którym przewożono propan - butan, wpadł do rowu po godz. 1 w nocy. Kierowca, który z wypadku wyszedł cało, najprawdopodobniej zasnął za kierownicą. O grożącym niebezpieczeństwie nikt nie powiadomił mieszkańców okolicznych domów.
- Uważam, że zarówno straż, jak i policja, powinni byli nas poinformować o ewentualnym zagrożeniu - mówi Zbigniew Tomaka, mieszkaniec Trzebowniska.
Tir z niebezpiecznym ładunkiem wywrócił się naprzeciwko miejscowego basenu. Mimo to pływalnia nie zamknięto. - Nie otrzymaliśmy żadnych informacji o zagrożeniu. Pływalnia działała normalnie - mówi Marek Bakowski, dyrektor basenu "Fala" w Nowej Wsi.
Zdzisław Sikora, Naczelnik Służby Operacyjnej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie: - Nie doszło do rozszczelnień w cysternie i wycieku gazu, ale zagrożenie wybuchem istniało. Zabezpieczyliśmy jednak teren dokładnie.
Zdaniem strażaków ewakuacja mieszkańców nie była konieczna. - Najbliższe zabudowania znajdowały się poza strefą zagrożenia, 200 m od cysterny. Teren był dokładnie zabezpieczony - mówi Zdzisław Sikora, Naczelnik Służby Operacyjnej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Mimo to spora grupa gapiów, w tym również dzieci, bez problemu weszła na zagrożony teren. Niektórzy w pobliżu cysterny palili papierosy.
- Nie bałem się. Przyjechałem, bo byłem ciekawy. Nikt mnie nie zatrzymywał - mówi 10-letni Sławek, który wraz z kolegami stał kilkadziesiąt metrów od miejsca wypadku.
Z wywróconej ciężarówki przepompowano gaz do specjalnie podstawionej cysterny. Dopiero potem wyciągnięto ją z rowu. Na czas trwania akcji ratunkowej zamknięto drogę Rzeszów - Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?