Czarni sprawcami największej sensacji. Równo punktują sanoczanie i przemyska "Barcelona"

Zapowiadający walkę o awans, piłkarze Kolbuszowianki stracili dwa punkty w Malawie i raczej w tym sezonie o awans nie będą się liczyć. Siarka przystępowała do spotkania z podopiecznymi Jerzego Daniły w roli faworyta.

Brak skuteczności gospodarzy i ambitna postawa Czarnych zdecydowała o tym, że dosyć niespodziewanie zwyciężyli przyjezdni.

- Każdy mecz jest inny, ale z postawa mojego zespołu, szczególnie juniorów, dopiero wprowadzanych do zespołu jest zadowolony. Cieszą oczywiście trzy punkty, które dają nam coraz większa pewność przed kolejnymi spotkaniami - komentuje trener jaślan.

- Taki mecz jak w Tarnobrzegu buduje morale zespołu, to nie tylko wygrana i punkty, to także satysfakcja i prestiż - dodaje coach Czarnych.
Sanoczanie zaś mają tylko punkt przewagi nad Polonią, ale w środę grają zaległy mecz z Czuwajem i trudno spodziewać się innego rezultatu niż wygrana Stali.

- W mojej ocenie sanoczanie dowiozą to pierwsze miejsce do końca sezonu, są najpewniej, najskuteczniej grająca drużyną i to dobry czas by poszli wyżej - ocenia Daniło.

W górę tabeli pnie się JKS. Po pełnym emocji, walki meczu pokonali Błękitnych Ropczyce iw ilości punktów zrównali się już z Siarką Tarnobrzeg.

W Żurawicy zapunktował outsider, Lechia Sędziszów. To dopiero początek rundy wiosennej i sporo punktów do zdobycia, ale sędziszowianie z 6 "oczkami" na koncie są nadal w arcytrudnej sytuacji.

Porażka na własnym boisku Zrywu komplikuje nieco sytuacje dzikowian, którzy punktów muszą zacząć szukać także na wyjazdach.