Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czeczeńców" coraz mniej do grania

luci
Rafał Gliński po raz kolejny w tym sezonie musi pauzować z powodu kontuzji.
Rafał Gliński po raz kolejny w tym sezonie musi pauzować z powodu kontuzji. Pado
Fatum nad drużyną piłkarzy ręcznych PGE Stali Mielec wisi od początku sezonu. Na 18 ligowych spotkań tylko w jednym trener miał do dyspozycji pełny skład w pozostałych zawsze ktoś pauzował z powodu kontuzji.

Po tym jak do gry wrócił czołowy obrońca Mirosław Gudz defensywa Stali wygląda znacznie lepiej. Optymistycznie brzmi też fakt, że do pełnej sprawności wrócił już bramkarz Lech Kryński.

Niestety na tym dobre wieści się kończą. Po meczu w Kielcach z Vive pogłębił się deficyt na rozegraniu. Z szóstki występujących na tej pozycji graczy pozostało tylko trzech: Marek Szpera, Nikola Dżono i Grzegorz Sobut. Pozostała trójka nie nadaje się do gry i w do najbliższego meczu raczej się nie wyleczy.
Najbardziej bolesny wydaje się brak Rafała Glińskiego. Kapitan "Czeczeńców" prawdopodobnie naderwał jeden z mięśni tułowia i po pięciu minutach meczu z Vive opuścił plac gry.

- Ten uraz pojawił się już kilka dni przed meczem, ale Rafał powiedział, że czuje się dobrze i chce grać z Vive. Niestety po jednym ze starć z kołowym przeciwników musiał zejść z boiska - tłumaczy Paweł Noch, trener Stali. - Prawdopodobnie dziś będzie miał robione USG kontuzjowanego mięśnia, zobaczymy co to jest. Szans na to żeby zagrał z Lubinem raczej nie ma.

Podobnie zresztą jak jest to w przypadku Kamila Kriegera i Michała Adamuszka. Drugi ma złamany palec i do końca rundy zasadniczej nie ma mowy o grze. Kriegerowi dokuczają bóle kręgosłupa, z którymi już zmagał się przez pierwszą część sezonu.
- Kamil jest obecnie w Gdańsku na badaniach, liczymy że w środę uda się mu spotkać z lekarzem specjalistą i może coś się dowiemy więcej - wyjaśnia Noch.

Stal po porażce z Vive zajmuje 7. miejsce z 16 punktami tracąc po 5 oczek do Górnika Zabrze i Chrobrego Głogów. Ponieważ do końca rundy zasadniczej pozostało 4 kolejki mielczanie nie mogą sobie już pozwolić na wpadkę jeśli chcą poprawić swoją pozycję w tabeli. W sobotę zagrają z Zagłębiem Lubin i porażka nie wchodzi w grę, nawet wobec kłopotów kadrowych.
- Na szczęście nasz zespół to bardzo charakterni chłopcy i nawet w obliczu tych kontuzji mogę być pewien, że w żadnym meczu tanio skóry nie sprzedadzą - chwali swój zespół trener. - Dopóki są szanse na zajęcie lepszego miejsca, będziemy o to walczyć.

Jeśli mielczanie nie poprawią miejsca w tabeli, już na początku rundy play-off najpewniej trafią na wicemistrza Polski Orlen Wisłę Płock, a biorąc pod uwagę potencjały obu klubów wynik wydaje się być z góry przesądzony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24