Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czeczeńcy" znów w Mielcu. Gwardia na drodze Stali

luci
Lech Kryński (na zdjęciu) i Krzysztof Lipka będą musieli pokazać szczyt swoich możliwości, aby przyćmić golkipera rywali Adama Malchera.
Lech Kryński (na zdjęciu) i Krzysztof Lipka będą musieli pokazać szczyt swoich możliwości, aby przyćmić golkipera rywali Adama Malchera. Kapica
PGE Stal Mielec podejmie w sobotę Gwardię Opole w meczu ekstraklasy piłkarzy ręcznych. Tym razem strata jakichkolwiek punktów w przypadku "czeczeńców" nie wchodzi w grę.

Będzie to pierwsze ligowe spotkanie Stali przed własną publicznością od prawie dwóch miesięcy. Jesienią opolanie niespodziewanie u siebie urwali punkt Stali. Po pierwszej połowie prowadzili nawet 20-9, ale heroiczny pościg mielczan pozwolił im uratować punkt.

Stalowcy wciąż mają jednak kaca po wysokiej porażce w Głogowie z Chrobrym, która oddaliła ich nieco o korzystnego miejsca po rundzie zasadniczej.

- Wciąż jesteśmy źli i rozczarowani po ostatnim meczu w Głogowie. Bardzo chcę by mecz z Opolem był początkiem serii naszych zwycięstw - mówi Paweł Noch, trener Stali, która długo przeżywała nieudany początek roku. - Rozmawialiśmy po tamtym spotkaniu, rozmowy były spokojne, a sportową złość chcemy pokazać w sobotę.

Trener Stali zapowiada też, że wnioski z meczu z Chrobrym będą wyciągnięte. - Będą widoczne zmiany w ustawieniu drużyny, ale na razie nie będę się dzielił tym, co przygotowaliśmy, kibice zobaczą to na własne oczy podczas meczu - tłumaczy trener Stali. - To przedostatni zespół w tabeli, ale w przeciwieństwie do nas Gwardia zremisowała w Głogowie. Trzeba też pamiętać, że w bramce mają Adama Malchera, jednego z najlepszych bramkarzy w Polsce. Gramy jednak u siebie, a publiczność to nasz spory atut.

Opolanie, choć nie są faworytem, do Mielca nie zamierzają przyjechać po tęgie lanie. Ich lider Adam Malcher mówi nawet o tym, ze beniaminek nie traci wiary w awans do fazy play-off. - Gdybyśmy nie wierzyli w awans do najlepszej ósemki, to skupialibyśmy się tylko i wyłącznie na meczach z Piotrkowianinem, KPR-em czy MMTS-em. Każdy zespół ma jednak jeszcze przed sobą dużo spotkań i wszyscy myślą o awansie do fazy play-off - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl bramkarz opolan.

Mielczanie w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentują się swojej publiczności w pełnym składzie. - Kontuzje mam nadzieję już za nami. Oczywiście skłamałbym, gdyby nie było urazów, ale taka jest piłka ręczna. Otarcia i siniaki to normalka - wyjaśnił Noch.

W tym meczy na porażkę nasz zespół nie może sobie pozwolić, jeśli myśli jeszcze o walce o medale. Obecnie Stal z 12 punktami zajmuje 7. miejsce w tabeli i gdyby tak skończyła sezon zasadniczy w I rundzie play-off traci najpewniej na Orlen Wisłę Płock, co raczej z góry skarze ich na porażkę.

Początek spotkania, które poprowadzi para sędziów z Kielc - Igor Dębski i Artur Rodacki - o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24