Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część Tarnobrzega odcięta od świata!

Marcin Radzimowski
Wojciech Zioło mieszka od pięciu lat przy ulicy Młynarskiej w Tarnobrzegu. Bez woderów nie dotrze do swojego domu.
Wojciech Zioło mieszka od pięciu lat przy ulicy Młynarskiej w Tarnobrzegu. Bez woderów nie dotrze do swojego domu. Marcin Radzimowski
Około 20 posesji odciętych od świata, zalane piwnice i kotłownie w blisko stu domach. Tak dramatyczna sytuacja jest od kilku dni w Sobowie, rolniczym osiedlu Tarnobrzega. Mieszkańcy są oburzeni bierną postawą sztabu kryzysowego, choć winnego ciężko znaleźć - jedni wskazują na innych.

W najgorszej sytuacji są właściciele kilku domów przy ulicy Młynarskiej. Samochodem nie sposób dojechać, do domu dotrzeć można jedynie w kaloszach lub woderach.

- Co roku są tu podtopienia, ale takiej wody jeszcze nie było. W kilkunastu domach zalane są kotłownie, pieców centralnego ogrzewania nie można nawet rozpalić, bo wszystko w wodzie - mówi Wojciech Zioło, mieszkaniec domu przy ulicy Młynarskiej.

Ale zalane są także podwórza, stodoły i piwnice przy innych ulicach - Edukacji, Olszowej, Kawalerskiej. Wszystko to za sprawą niewielkiej Mokrzyszówki - sztucznej rzeczki przepływającej przez osiedla Ocice, Mokrzyszów i Sobów, w tym ostatnim właśnie wpływa ona do Trześniówki.

- Kilkanaście lat temu zamurowano dwa duże przepusty, został jeden mały, przez który woda nie da rady skutecznie spłynąć. Dlatego rozlewa się na pola - wyjaśnia jeden z mieszkańców. - W sobotę poziom wody w Mokrzyszówce był o 27 centymetrów wyższy, niż w Trześniówce. Gdyby przepust był właściwie udrożniony, problemu by nie było.

Jak teraz zaradzić? Można pompami tłoczyć wodę przez wał, z jednej do drugiej rzeki. Problem w tym, że Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności w Tarnobrzegu… nie ma ani jednej pompy wysokowydajnej. Takiego sprzętu nie mają także tarnobrzescy strażacy.

Cztery stare, liczące blisko 35 lat duże pompy wodne spalinowe, posiada tarnobrzeski oddział Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Dwie udało się wypożyczyć i uruchomić dopiero w poniedziałek, choć - jak przekonują właściciele zatopionych gospodarstw - o kilka dni za późno. Leciwe pompy długo nie popracowały - strażacy mieli problemy z uruchomieniem jednej, druga pracowała "na pół gwizdka". Po południu poproszono o pomoc strażaków z Mielca, którzy dysponują nowoczesną i bardzo wydajną pompą wodną.

Władze miasta poinformowały dzisiaj, że w tegorocznym budżecie zabezpieczono pieniądze na zakup nowoczesnych pomp wodnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24