Ok. 30 osób, członków przemyskiej spółdzielni mieszkaniowej "Energetyk", otrzymało w ostatnich dniach dwa pisma z kancelarii komorniczej. Z informacją o zajęciu wierzytelności. Spodziewają się, że lada dzień dostaną kolejne zawiadomienia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że łącznie może ich być aż 36 na jedno mieszkanie.
W pismach komornik informuje o zajęciu tzw. opłaty eksploatacyjnej. Od teraz mieszkańcy mają tę opłatę wpłacać bezpośrednio na konto komornika, a nie jak dotychczas na rachunek spółdzielni.
- Właśnie złożyliśmy do sądu wniosek o wstrzymanie egzekucji. To jest także spory problem dla naszej spółdzielni. Bez tych opłat nie będziemy mogli normalnie funkcjonować - mówi Andrzej Skurnóg, prezes MSM "Energetyk".
W rozmowie z reporterem Nowin używa sformułowań "komornik nie przebiera w środkach", "straszenie ludzi".
Wojciech Kowalik, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Przemyślu twierdzi, że działa zgodnie z prawem. Przede wszystkim zgodnie z wyrokiem sądowym z 2008 r., zaopatrzonym w klauzulę wykonalności z listopada 2014 r.
- Mieszkańcy nie są obciążani. Nie będą mieli zajętego ani grosza. Występują tutaj jako tzw. trzeciodłużnicy. Proszę się postawić w pozycji osób, które bezskutecznie, od lat starają się odzyskać swoje pieniądze. Co one mają robić? - mówi Kowalik.
Pieniądze z opłaty eksploatacyjnej trafią do komornika
Kilka lat temu, jeden z poprzednich zarządów Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej Energetyk zbierał pieniądze na mieszkania w bloku, który miał zostać wybudowany na os. Bielskiego. Prawie 40 osób wpłaciło łącznie ok. 1,3 mln złotych. Żaden blok nie powstał, wpłacający zawiadomili prokuraturę. Akt oskarżenia trafił do sądu, sprawa się zakończyła wyrokami dla byłych władz spółdzielni. Oszukani ludzi złożyli sprawy do sądu i również je wygrali. Pomimo tego nie odzyskali swoich pieniędzy.
- Proszę się postawić w sytuacji tych osób. Na przyszłe mieszkanie wpłacali nieraz oszczędności całego życia. Teraz nie mają nic. Chcą odzyskać pieniądze - mówi Wojciech Kowalik, komornik.
Mieszkańcy, którzy dostali pisma o zajęciu rozumieją sytuację oszukanych, ale nie godzą się, aby to oni byli obciążani za czyjeś działania.
- Jesteśmy postawieni pod ścianą. Złożyliśmy do sądu odwołanie w imieniu wszystkich mieszkańców. Czekamy na decyzję sądu.
Zabranie pieniędzy z opłaty eksploatacyjnej zagrozi dalszemu funkcjonowaniu spółdzielni - mówi Andrzej Skurnóg, prezes Energetyka. W pismach o zajęciu wierzytelności komornik informuje mieszkańców o wszczęciu postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi, czyli spółdzielni. Pisze o nakazie zapłaty w postępowaniu upominawczym Sądu Rejonowego w Przemyślu z 2008 r., zaopatrzonym w klauzulę wykonalności z 4 listopada 2014 r. Lokatorzy - członkowie spółdzielni dostali po dwa pisma. Dotyczą spraw innych osób.
Sumy są spore. Na jednym z pism jest 64 tys. złotych głównej należności. Do tego 54 tys. odsetek oraz 18 tys. innych płatności. Jak się dowiedzieliśmy takich pism może być 36. Mieszkańcy mają otrzymać je w najbliższym czasie. Komornik chce odzyskać pieniądze z opłat eksploatacyjnych, które członkowie spółdzielni wpłacają do spółdzielni. Zaznacza, że nie chodzi o opłaty za media i fundusz remontowy. Z opłaty eksploatacyjnej pokrywane jest utrzymanie działania spółdzielni, ale również np. koszenie trawy, sprzątanie itp.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas