4-latek sam przyszedł do marketu
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w czwartek, 11 maja. Do jednego ze sklepów przyszła grupa nastolatków. Wraz z nimi przyszedł 4-letni chłopczyk. Jak się okazało, dzieci nie znały malca. Jak podały obsłudze sklepu, w pewnym momencie chłopczyk dołączył do ich grupy i szedł za nimi.
- Dzieckiem zaopiekowała się pracownica sklepu, która zauważyła, że chłopiec jest zdezorientowany. Gdy przez dłuższy czas nikt nie zgłosił poszukiwania dziecka w obrębie sklepu, powiadomiła policję - relacjonuje nam asp. sztab. Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. - Na miejsce zostali skierowani dzielnicowi.
4-latek wiedział jak się nazywa ale nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka. Funkcjonariusze ustalili, że rodzice dziecka, nie posiadają stałego adresu zameldowania.
Matka chłopca: Doglądałam go przez okno
- Policjantom, podczas rozmowy z malcem, udało się uzyskać dodatkowe informacje między innymi, z którego placu zabaw się oddalił, zanim dołączył do grupy dzieci. Poprzez własne ustalenia oraz liczne rozmowy telefoniczne, dzielnicowi ustalili miejsce zamieszkania dziecka, gdzie zastali jego matkę - informuje asp. sztab. Anna Długosz.
Kobieta oświadczyła, że przez okno swojego mieszkania doglądała, co robi jej syn na placu zabaw. Gdy w pewnym momencie zauważyła jego nieobecność do poszukiwań malca skierowała swojego najstarszego syna. Jak podała, sama sprawuje opiekę nad piątką małoletnich dzieci. Policjanci przekazali 4-latka matce.
Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?