Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery lata, dziewięć rozpraw. Sprawa parkowania przed bramą wjazdową w Jaśle trwa

Ewa Wawro
- Jak to możliwe, że tak banalna sprawa ciągnie się już cztery lata - dziwi się Ryszard Mikuś.
- Jak to możliwe, że tak banalna sprawa ciągnie się już cztery lata - dziwi się Ryszard Mikuś. FOT. MAREK DYBAŚ
Cztery lata temu pan Ryszard zwrócił uwagę kobiecie, by nie parkowała przed bramą wjazdową do jego domu. Skończyło się w sądzie. Tzn., jeszcze się nie skończyło...

Młoda kobieta, nie zważając na zakaz, zaparkowała przed bramą wjazdową do domu państwa Mikusiów, na ul. Bednarskiej w Jaśle. Po powrocie za wycieraczką na szybie samochodu znalazła karteczkę "Wyjazd, nie zastawiać".

- Wpadła do naszego sklepu i machając mi nią przed nosem rzuciła, że nie życzy sobie takich uwag - opowiada Jadwiga Mikuś.

Doszło do sprzeczki, podczas której pan Ryszard Mikuś, mąż pani Jadwigi złapał stojącą przy samochodzie kobietę za ramiona i odwrócił pokazując napis na bramie, który ignorowała.

Niedługo po tym dostał przyznany w Sądzie Rejonowym w Jaśle zaocznie wyrok: 800 zł kary. Odwołał się, ale ku jego zdziwieniu drugi wyrok był jeszcze wyższy: 2 tys. zł i nakaz pokrycia kosztów sądowych.

- Nie miałem wtedy pojęcia, że naruszam czyjąś nietykalność cielesną - przyznaje pan Ryszard.

Znów się odwołał, tym razem w Sądzie Okręgowym w Krośnie, ale sprawa i tak wróciła do ponownego rozpatrzenia w Jaśle. Po trzech latach sądowych utarczek sprawę przekazano w końcu do Krosna bo … sędziowie z Jasła poprosili o odsunięcie. Dlaczego? Jedyny świadek jest ich koleżanką z pracy, a więc ocenianie jej zeznań mogłoby wzbudzać wątpliwości, co do bezstronności i obiektywizmu.

- Ale jak ja o to prosiłem od początku, to sąd nie brał tego pod uwagę - żali się Mikuś.

W tym tygodniu przed bramą Mikusiów odbył się eksperyment procesowy.

Kilkanaście osób, kilku policjantów, przez ponad godzinę wstrzymany ruch na drodze, policyjna kamera, pomiary odległości, wskazywanie miejsca, w którym świadek mogła być, bo jak sama przyznała dokładnie tego nie pamięta, słysząc odgłosy zajścia, rejestrowanie z tej odległości rozmowy bohaterów zajścia sprzed czterech lat…

Po co to wszystko?

- Poprosiłem o to, by wykazać, że zeznania świadka są niewiarygodne - przyznaje Mikuś.

Cztery lata, dziewięć rozpraw … kolejna wyznaczona została na 17 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24