Było ok. godz. 15.30 gdy do bazy centralnej BWOPR w Polańczyku zadzwonili ratownicy z kąpieliska na "Patelni". Zauważyli jak na jeziorze wywraca się łódź wiosłowa z czwórką ludzi na pokładzie.
- Chwilę później koledzy z bazy Nafta-Gaz poinformowali nas, że wypływają do tego zdarzenia - opowada Grzegorz Ostrówka, kooordynator BWOPR w Polańczyku.
Na pomoc wypłynęły też ekipy z bazy w Polańczyku: ratownicy z załogi R1, płetwonurkowie z PSP i policja. Do akcji włączyli się też ratownicy z kąpieliska.
- Dwie osoby, które miały największy problem z pływaniem, podjęła z wody załoga z bazy Nafta-Gaz, pozostałe dwie my - relacjonuje Ostrówka. - Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ale po raz kolejny przekonujemy się, że ludzie wypływający na Jezioro Solińskie nie mają wyobraźni. Trzech chłopaków i dziewczyna wybrali się popływać i nie założyli kapoków. Poza tym czuć było od nich woń alkoholu.
W tak nieodpowiedzialny sposób zachowała się czwórka 19-latków, przyjechali nad Jezioro Solińskie z Mielca. Policjanci ukarali mandatem sternika.
ZOBACZ TEŻ: Ratownicy Bieszczadzkiego WOPR czuwają przez całą dobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?