Socjolog przypomina, że PiS nie ma praktycznie żadnych zdolności koalicyjnych. A to nie ułatwia zadania Andrzejowi Dudzie, który walczy o reelekcję. Partia Kaczyńskiego to taka trochę „modliszka”, która zjada każdą partię, z którą wejdzie w alians. Dlatego urzędującemu prezydentowi będzie trudniej pozyskać sympatię głosujących w pierwszej turze na innych kandydatów, niż Rafałowi Trzaskowskiemu.
Atutem PiS i urzędującego prezydenta jest z kolei kontrola nad tzw. mediami publicznymi i wykorzystywanie ich do zwalczania konkurencji politycznej.
– W ciągu najbliższych dwóch tygodni wszystko jeszcze może się zdarzyć – przewiduje Krzysztof Malicki.