Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy komisja pogrąży Grenia?

tor
W ostatnich tygodniach o "aferze biletowej" i prezesie Greniu głośno nie było. W piątek sytuacja może się jednak zmienić
W ostatnich tygodniach o "aferze biletowej" i prezesie Greniu głośno nie było. W piątek sytuacja może się jednak zmienić KRZYSZTOF ŁOKAJ
Przed nami kolejny już akt afery biletowej, która trwa od 9 marca. Najwyższa Komisja Odwoławcza zdecyduje w piątek, czy podtrzymać, zmniejszyć, czy ewentualnie anulować 10-letnią dyskwalifikację, którą na Grenia nałożyła Komisja Dyscyplinarna PZPN-u.

Włodzimierza Głowackiego, szefa NKO, spytaliśmy, czy ma przeczucia odnośnie do piątkowego wyroku. - Nie jestem od przeczuć czy komentowania plotek. W piątek przed południem się zbierzemy, rozpatrzymy wszystkie za i przeciw, a potem podejmiemy decyzję - mówi Głowacki.

Działania dyscyplinarne PZPN--u to efekt zachowania Grenia przed meczem polskiej reprezentacji z Irlandią (1:1). Prezes i jego znajoma zostali zatrzymani pod Aviva Stadium przez policję. Prezes miał przy sobie 12 wejściówek na wspomniany mecz. "Przegląd Sportowy" ustalił, iż Greń zdążył sprzedać kibicom kilka biletów z puli Podkarpackiego ZPN-u. Irlandzki sąd uznał szefa podkarpackiego związku za winnego nielegalnego handlu biletami, po czym zwolnił go bez wymierzenia kary. Sam Greń od początku zaprzecza, aby w Irlandii złamał prawo.

W tym tygodniu Grenia na celownik wzięła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ. Śledczy sprawdzają, czy doszło do "przywłaszczenia rzeczy ruchomych w okresie od dnia 2 lutego 2015 roku w postaci biletów na mecz piłki nożnej Polska - Irlandia". Dochodzenie wszczęto, ponieważ wcześniej zawiadomienie do prokuratury w sprawie afery złożył poseł Jan Tomaszewski.

- Otrzymałem pismo od prokuratury. Trzeba od początku do końca wyjaśnić tę sprawe - wypowiada się w "Przeglądzie Sportowym" były znakomity bramkarz reprezentacji.

- Jesteśmy na etapie przesłuchiwania świadków na Podkarpaciu. Gromadzony jest materiał dowodowy. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów - wyjaśniała w rozmowie z "PS" Renata Mazur, rzeczniczka prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Dochodzenie prowadzone jest "w sprawie", a nie przeciw konkretnej osobie. Istotą sprawy nie jest to, czy Greń i jego znajoma handlowali biletami, ale czy doszło do nielegalnego przywłaszczenia znacznej liczby wejściówek na mecz.

Jak informowaliśmy, podkarpackiemu związkowi przysługiwało na mecz w Dublinie 49 biletów, prezesowi - dodatkowe dwa (jako członkowi zarządu). Wiadomo, że podczas zamawiania biletów konieczne było podanie nazwisk i numeru PESEL konkretnych osób. Prokuratura ma m.in. wyjaśnić, czy określone osoby wiedziały, że ich dane wykorzystano do zakupu biletów.

Prezes Greń nie odbierał telefonu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24