Czy Kuchciński wspomoże kobietę chorą na raka

Kilka tygodni temu Marzena Czernicka i jej rodzina rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na operację usunięcia guza mózgu. Skomplikowany zabieg zgodziła się wykonać jedynie klinika w Berlinie w Niemczech. Problemem był wysoki koszt operacji, 30 tys. euro, oraz mało czasu, zaledwie kilkanaście dni, na zebranie potrzebnej kwoty.

Rodzina własnymi siłami zebrała tylko niewielką część. Za pośrednictwem Nowin i innych mediów zaapelowali o wsparcie.

W tym samym czasie wybuchła afera z wysokimi nagrodami dla marszałka i wicemarszałków Sejmu. Pod naciskiem opinii publicznej wszyscy zadeklarowali, że pieniądze przekażą na szlachetne cele.

Redakcja Nowin zaproponowała, aby wicemarszałek Kuchciński, poseł PiS z Przemyśla, wsparł zabieg pani Marzeny.

- Marszałek jest zainteresowany takim wsparciem i skontaktuje się z tą panią. Na razie nie podjął decyzji, czy przekazana zostanie jej całość czy część tej kwoty (nagrody - przyp. red) - na łamach Nowin mówiła Lucyna Podhalicz, prowadząca przemyskie biuro poselskie Kuchcińskiego.

Sprawdziliśmy. Do wczorajszego popołudnia na konto pomocowe nie wpłynęła żadna wpłata od parlamentarzysty. Tymczasem na stronie klubu parlamentarnego klubu PiS jest wideoświadczenie Kuchcińskiego. Mówi w nim, że nagrodę przekaże na fundację Wzrastanie, która prowadzi ponad 80 przedszkoli w Podkarpackiem, Caritas oraz inne organizacje wspomagające dzieci.

Chcieliśmy się dowiedzieć, czy to oznacza, że pomimo obietnic nic nie da chorej przemyślance.

Próbowaliśmy się skontaktować z wicemarszałkiem. Bez powodzenia. Rano wysłaliśmy e-maila na jego sejmową skrzynkę, z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wczoraj Lucyna Podhalicz odesłała nas do oświadczenia prasowego w sprawie nagród, zamieszczonego na stronie klubu parlamentarnego PiS.

W niedzielę pani Marzena pomyślnie przeszła operację. Guz został wycięty. Na pewno konieczne będzie dalsze leczenie.